MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pytanie o baterie

Edyta Hanszke [email protected]
Załoga Zakładów Koksowniczych w Zdzieszowicach (2650 osób) nie wie jeszcze, czy może być spokojna o przyszłość firmy i pracę dla siebie.

W poniedziałek ministerstwo skarbu sprzedało zdzieszowickie zakłady razem z firmą matką, czyli Polskimi Hutami Stali koncernowi LNM Group (kapitał hindusko-angielski).
Związkowcy ze Zdzieszowic domagali się, by w umowie o sprzedaży znalazło się zapewnienie o kontynuacji modernizacji Zakładów Koksowniczych. Chcieli też, aby załogę, podobnie jak inne spółki PHS, objęto pakietem socjalnym (gwarancja pracy przez kilka lat, odszkodowania za wcześniejsze zwolnienie, premia za prywatyzację).

Kiedy nie udało im się tego uzyskać, weszli w spór zbiorowy z rządem. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele związków zawodowych spotkali się z wiceministrem Andrzejem Szarawarskim i Inderem Walią, dyrektorem ds. zasobów ludzkich w koncernie LNM. Szarawarski zapewnił ich na piśmie, że postara się, aby punkt o modernizacji firmy znalazł się w umowie z LNM.
Jerzy Gruszecki, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Przestrzegających Prawa Pracy tłumaczy, że zakład musi wyremontować baterie koksownicze, by dopasować się do norm unijnych. Na modernizację ma czas do 2009 r. Firma musi jeszcze odnowić dwie baterie. Na każdą potrzebuje 140 mln zł.

W tym tygodniu związkowcy ze Zdzieszowic wysłali do premiera pismo. Pytali, co rząd zrobił w ich sprawie. - Nie wiemy, czy wpisano nas do umowy - tłumaczy Gruszecki.
O pakiecie socjalnym dla załogi ze Zdzieszowic związki zawodowe będą jeszcze rozmawiać. - Mamy czas do końca stycznia przyszłego roku. Wtedy zostanie zamknięta umowa z LNM. Zależy nam szczególnie na gwarancji zatrudnienia dla całej załogi, która liczy 2650 osób - mówi Gruszecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska