Rach, ciach

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Sądząc po tym, z jakim niesmakiem premier Kaczyński wytknął liderowi PO jego podwórkowe wychowanie, można się było obawiać, że brat - prezydent - desygnuje Tuska na premiera gdzieś na podwórku.

Jednak nie, w pałacu znalazł się skromny pokoik, a uroczystość trwała w milczeniu kilkanaście sekund (może nie dogrzali?).

Mimo próby upokorzenia Tuskowi nawet powieka nie drgnęła. Ten przykład uczy, że postępowania z klasą można się nauczyć nawet przy podwórkowym śmietniku, gdzieś między trzepakiem a sznurami na pranie.

I może być tak, że najlepsza bona z Żoliborza nie pomoże, by oduczyć dziecko małostkowości, zapiekłości, obrażalstwa. Kiedy charakter nie ten tego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska