Radio ZET opublikowało notatki, z którymi poseł Janusz Kowalski przyszedł do studia. Dr Jolanta Hajdasz: Działanie nieetyczne i niemoralne

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Janusz Kowalski
Janusz Kowalski fot. adam jankowski / polska press
– To działanie nieetyczne, niemoralne, nieusprawiedliwione absolutnie niczym. Z treści tych notatek nie wynika, żeby w ogóle była potrzeba ich upubliczniania. Ma to tylko deprecjonować gościa, deprecjonować jego poglądy. Takie działanie ma nic wspólnego z etyką dziennikarską – oceniła w rozmowie z polskatimes.pl upublicznienie przez Radio ZET notatek posła Janusza Kowalskiego, dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Andrzej Stankiewicz wyrzucił ze studia Radia ZET posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego. Dziennikarz, broniąc Donalda Tuska stwierdził, że ten „sądził się z Gazpromem”. – To kłamstwo – stwierdził poseł Kowalski. Pozew przeciwko Gazpromowi dotyczący ponad 1 mld zł został złożony w 2016 roku, czyli już za rządów PiS.

Już po wyrzuceniu ze studia posła Janusza Kowalskiego, oficjalny profil na Twitterze „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” opublikował notatki, z jakimi polityk przyszedł do studia. „Poseł Kowalski zapomniał ze studia notatek. Z takimi tezami przychodzi do programu, żeby rozmawiać o ataku Putina na Ukrainę, ponad milionie uchodźców i zagrożeniach dla Polski” – napisano.

Do sprawy upublicznienia notatek odniosła się w rozmowie z polskatimes.pl dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

– W mojej ocenie jest to działanie niemoralne i nieetyczne – powiedziała.

Dr Hajdasz wyjaśniła, że „publikowanie takich notatek jest usprawiedliwione tylko w jednym przypadku – wtedy, jeśli miały być one totalnie rozbieżne z tym, co ktoś głosi – jakieś poglądy zupełnie inne, niż ma w swoich notesach zapisane”. – Tylko wówczas można byłoby szukać jakiejkolwiek usprawiedliwienia – dodała. Zauważyła jednak, że „w wypadku, o którym mówi, nic takiego nie ma”.

– Po prostu sytuacja jest zupełnie zwyczajna – ktoś, kto występuje w długim programie na żywo, po swojemu przygotował się do niego – powiedziała.

Dr Hajdasz oceniła, że „upublicznianie takich notatek ma sprawić, że mamy patrzeć na kogoś z niepokojem, podejrzewając, że gość programu miał coś do ukrycia, a program to upublicznił”.

– Powtarzam – to działanie nieetyczne, niemoralne, nieusprawiedliwione absolutnie niczym – powiedziała.

Zauważyła, że „z treści tych notatek nie wynika, żeby w ogóle była potrzeba ich upubliczniania”. – Ma to tylko deprecjonować gościa, deprecjonować jego poglądy. Takie działanie ma nic wspólnego z etyką dziennikarską – mówiła.

Zdaniem dr Hajdasz „autora programu poniosły emocje”. – Wygląda na to, że gość głosił tezy, z którymi on nawet nie chce polemizować. Pytanie więc po co go zaprasza do studia? Każdy, kto prowadzi programy na żywo, musi swoim gościom dać się wypowiedzieć w taki sposób, jak oni chcą. To jest święte prawo programu na żywo i prowadzenia programów publicystycznych. Jeśli tego nie gwarantuje się gościom, to nie jest to w porządku – zakończyła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Radio ZET opublikowało notatki, z którymi poseł Janusz Kowalski przyszedł do studia. Dr Jolanta Hajdasz: Działanie nieetyczne i niemoralne - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska