Na zwolnieniach chorobowych wciąż przebywają dwaj byli wiceprezydenci Kędzierzyna-Koźla: Paweł Rams oraz Jacek Król, a także komendant straży miejskiej Jacek Żarowski.
Pierwszych dwóch zachorowało tuż przed otrzymaniem wypowiedzeń z pracy, działo się to po wyborach samorządowych, które przegrał ich szef Tomasz Wantuła. Żarowskiego nikt jeszcze zwalniać nie chciał, ale spekuluje się, że jego stanowisko także jest zagrożone, bo należał do politycznego zaplecza byłego prezydenta. ZUS do dziś nie sprawdził, czy zwolnienia są zasadne.
Portal nto.pl o sprawie pisał już dwa razy, jest ona bardzo szeroko komentowana przez internautów, wielu powątpiewa w taki zbieg okoliczności. "Kontrolami są objęci wyłącznie drobni przedsiębiorcy i sklepikarze, ale władza jest nietykalna" - pisze jeden z naszych czytelników.
Czytaj
Wiceprezydenci tuż przed odwołaniem poszli na choroboweHistoria poruszyła też miejskich radnych. Ośmiu członków rady na piśmie wystąpiło do ZUS z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli zasadności zwolnień.
Motywują go "licznymi wątpliwościami i kontrowersjami, jakie w społeczeństwie Kędzierzyna-Koźla wzbudził zbieg terminów zwolnień lekarskich ww. osób z terminami wyborów, a nawet odwołania ze stanowisk" - czytamy w piśmie.
- Wielu mieszkańców miało żal, także do radnych, że nikt nie podjął działań w celu wyjaśnienia tej sprawy - podkreśla Andrzej Kopacki, jeden z radnych. - Brak reakcji ze strony jakichkolwiek instytucji na dłuższą metę będzie źle odebrany przez opinię publiczną.
Byli wiceprezydenci na chorobowym pobierają zasiłki w wysokości 9,5 tys. zł (Paweł Rams) oraz 7,2 tys. zł (Jacek Król).
Co na to ZUS? Czytaj w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?