Targi nto - nowe

Radni mają wątpliwości

Jom
Oczyszczalnia miała ruszyć latem ubiegłego roku.
Oczyszczalnia miała ruszyć latem ubiegłego roku.
Zdaniem posła Leszka Korzeniowskiego (PO) budowę oczyszczalni ścieków w Praszce powinna skontrolować NIK.

Wcześniej oceni ją komisja rewizyjna praszkowskiej rady. Oczyszczalnia, która miała ruszyć latem 2003 roku, najprawdopodobniej zostanie uruchomiona za kilka miesięcy.
- W marcu austriacka firma dostarczy nam urządzenia niezbędne, by oczyszczalnia rozpoczęła pracę - zapewnia Marian Ponichtera, wiceburmistrz Praszki.
Jednak nie opóźnienie zaniepokoiło radnych, a zwiększające się koszty budowy i urządzeń do oczyszczalni.
- Założenia kosztów inwestycji były inne - mówi Jan Spodzieja, przewodniczący komisji rewizyjnej rady miasta. - Jednak zanim raport przedstawimy radnym, powołamy specjalistów, którzy to ocenią.

O tym, że niepokojąco wzrosły koszty inwestycji, wspomina jeszcze inny członek komisji rewizyjnej Andrzej Rychter.
- To prawda, że nie można przewidzieć kosztów inwestycji co do złotówki - przyznaje Rychter. - Spółka budująca oczyszczalnię - co prawda zgodnie z procedurami - aneksam wprowadzała podwyżki, ale musimy dokładnie zbadać, czy nie bezpodstawnie.
Zakładany koszt inwestycji początkowo wynosił 8 mln zł, potem wzrósł do 9,4 mln zł.
- Koszt musiał się zmienić ze względu na niekorzystne warunki geologiczne w miejscu budowy - tłumaczy wiceburmistrz Ponichtera. - Ale to przede wszystkim zmieniający się kurs euro strasznie podniósł koszt oczyszczalni.
Budową obiektu zajmuje się spółka "Oczyszczalnia Ścieków". Jej udziałowcami są gmina (34 proc.), Zakład Remontowy Energetyki z Katowic (33 proc.) oraz firma Makdekor (33 proc.), która została powołana w Praszce w 2001 roku.
Spółka ma wybudować oczyszczalnię (w założeniu będzie odbierała ścieki z okolicznych gmin) i eksploatować ją przez 10 lat. - Biznesplan zakłada, że ilość wpływających ścieków pozwoli na spłatę pożyczki zaciągniętej na jej budowę - przekonuje Marian Ponichtera.

Argumentację władz Praszki podaje w wątpliwość poseł Leszek Korzeniowski.
- Zwiększający się koszt budowy oczyszczalni sprawi, że mieszkańcy będą więcej płacili za wodę i ścieki - stwierdza poseł. - Firma, która jest wykonawcą, nie miała żadnych środków finansowych i żeruje na gminie, bo to gmina stała się poręczycielem jej kredytu. Dlatego całą sprawę musi zbadać NIK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska