Radni nie dorośli do rządzenia

Sytuacja, która ma miejsce w tamtejszej radzie gminy, nie rokuje nadziei na szybką poprawę i powoduje całkowity brak skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych" - czytamy w uzasadnieniu wojewody do złożonego wniosku.
Wojewoda przypomina, że 30 września przedstawił byczyńskiej radzie konkretne zarzuty. Przede wszystkim brak działania rady i niezwoływanie sesji przynajmniej raz na kwartał, uniemożliwienie wprowadzenia do tegorocznego budżetu ponad 1,6 mln zł dotacji i niepodejmowanie działań w stosunku do złożonej przez burmistrza Jacka Pawlickiego rezygnacji. A także spowodowanie zagrożenia, że nie uda się uchwalić w przewidzianym terminie budżetu na rok 2002 ani też podatków i opłat lokalnych, które stanowią podstawę tego budżetu i które miały być uchwalone w listopadzie. Wojewoda wezwał też radę Byczyny do przedłożenia programu poprawy sytuacji w gminie do 15 listopada, ale żaden taki program nie został opracowany. Zwołana na 6 listopada sesja wskutek nieporozumień w podzielonej na dwa obozy radzie nie odbyła się. Przewodniczący rady Jacek Jabłoński złożył rezygnację. A ponieważ nie ma wiceprzewodniczących (którzy zrezygnowali z funkcji 4 września - przyp. red. ), nie ma kto zwołać sesji. Poza tym Rada Miejska w Byczynie praktycznie od lipca nie odbyła skutecznie żadnej sesji.
Komisarz przejmie kierowanie gminą do czasu wyboru nowych władz w wyborach samorządowych.
Jak wynikało z wcześniejszych wypowiedzi burmistrza Pawlickiego i pozostającego w opozycji do niego przewodniczącego rady Jacka Jabłońskiego, obie strony były zgodne co do tego, że w zaistniałej sytuacji tylko wprowadzenie komisarza może zakończyć kryzys z byczyńskim samorządzie.
Wojewoda uruchomił już procedurę. Na razie nie wiadomo, kto będzie komisarzem, ale ma to być ktoś spoza Byczyny, żeby nie zaogniać i tak już napiętej sytuacji w tej gminie.