Wniosek o dodatkową kontrolę komisji rewizyjnej to pokłosie poniedziałkowego spotkania radnych z Ryszardem Wójcikiem, opolskim przedsiębiorcą. Spotkanie dotyczyło niedawnej, mocno kontrowersyjnej zamiany nieruchomości.
CZYTAJ Targowisko Centrum zniknie z Opola. Ratusz chce się go pozbyć [zdjęcia, wideo]
W lutym prezydent zaproponował, że przekaże biznesmenowi targowisko Centrum oraz jedną działkę w Nowej Wsi Królewskiej, a w zamian miasto otrzyma tereny zielone w Grudzicach plus dopłatę w wysokości ponad dwóch milionów złotych.
Na spotkaniu przedsiębiorca pokazał radnym list intencyjny, z którego wynikało, że wiceprezydent Maciej Wujec już w styczniu 2017 roku zadeklarował zamianę gruntów, dzięki czemu miasto wiosną 2017 r. zyskało teren pod dworcem PKS, a w drugim etapie miało dojść do zamiany, dzięki której biznesmen dostałby targowisko.
Niemal cała rada miasta czuje się oszukana, bo wcześniej takich informacji radni nie mieli.
- Straciliśmy zaufanie do prezydenta. Uważam, że prezydent wprowadzał nas w błąd i to na sesji rady miasta - mówi Marek Kawa, radny klubu PiS. - Stąd mój wniosek do komisji rewizyjnej, aby sprawdziła, jak naprawdę wyglądała ta transakcja. Komisja rewizyjna jest niezależna. Prezydent nie powinien mieć do nas pretensji i mówić ciągle, że prowadzimy kampanią wyborczą.
Radni chcą ograniczyć kompetencje prezydenta Opola
Radny Kawa uważa, że komisja może się spotkać jeszcze przed sesją, którą zaplanowano w przyszły czwartek i wówczas przegłosować dodatkową kontrolę. Potem uchwała mogłaby od razu trafić na radę miasta.
- To jest możliwe, sprawa jest na tyle niepokojąca, że komisja powinna się nią zająć - ocenia Przemysław Pospieszyński, radny PO i członek komisji rewizyjnej. - Prezydentowi też powinno zależeć, aby sprawę wyjaśniła właśnie komisja. Skoro nie ma nic do ukrycia, to nie widzę powodów, aby protestował przeciwko wnioskowi.
Na zapowiedź kontroli, która miałaby objąć lata 2014 - 2018 - błyskawicznie zareagował prezydent Wiśniewski.
- Radni robią festiwal wyborczy, nie przedstawiają żadnych, konkretnych zarzutów - powiedział Wiśniewski. - Budujmy samorząd na prawdzie, a nie na teoriach spiskowych. Nie boimy się żadnych kontroli, ale nie chciałbym, aby w tej kontroli uczestniczyli radni Batko czy Drynda, którzy mają najwięcej nieobecności podczas obrad komisji.
Prezydent przypomniał też, że radni co pół roku otrzymują informację o sprzedanych lub wydzierżawionych nieruchomościach.
- I do tej pory przyjmowali te informacje jednogłośnie - stwierdził Wiśniewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?