Pomnik upamiętniał mieszkańców dawnej gminy, poległych podczas I wojny światowej. Grupa gosławiczan od pięciu lat walczy o jego odtworzenie. Dziś do pełni szczęścia brakuje im tylko zgody rady miasta. Będzie jednak o nią trudno, bo projekt wzbudza spore emocje.
- To nie są moi bohaterowie - mówi Arkadiusz Wiśniewski, radny PO. - Przypominam, że nie walczyli o Polskę. Nie widzę powodu, abyśmy mieli odbudowywać taki pomnik. Mam spore wątpliwości, ale ostateczną decyzję podejmę na sesji.
Pewne jest natomiast, że za uchwałą nie zagłosuje klub PiS Arkadiusza Szymańskiego.
- Na wizualizacji pomnika widać krzyż żelazny - tłumaczy Szymański. - Nie możemy zgodzić się na symbol tak jednoznacznie kojarzony z Niemcami pod rządami Hitlera. Poza tym nie wiem, czy wszyscy gosławiczanie życzą sobie tego pomnika. Jego budowę powinny poprzedzić konsultacje z mieszkańcami.
Idei odbudowy broni Andrzej Namysło (Lewica).
- Jestem zniesmaczony wypowiedziami kolegów - przyznaje Namysło. - Tradycją mieszkańców tej ziemi jest budowanie pomników swoim poległym. Uszanujmy to - apeluje Namysło.
Henryk Zyla, jeden z inicjatorów odtworzenia pomnika zapowiada, że przyjdzie na przyszłotygodniową sesję i będzie rozmawiać z radnymi.
- Projekt ma wszystkie wymagane opinie m.in. konserwatora zabytków, nie można go zmieniać - tłumaczy Zyla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?