O tym, że Kaliszan po raz ostatni był widziany na sesji 26 maja pisaliśmy w ubiegłym miesiącu. Wówczas jego koledzy z klubu PO mówili, że wyjechał z kraju i wróci do pracy rady we wrześniu.
Tymczasem na wtorkowej komisji rewizyjnej - której Kaliszan jest członkiem - radnego nie było.
- Może poprosił o azyl w Turcji? Z tego co wiem, to teraz w tym kraju przebywa - uśmiecha się jeden z radnych komisji rewizyjnej.
Kaliszan jest bowiem pracownikiem jednego z biur podróży i w Turcji przebywa jako rezydent. Dlatego nie było go na sesji w czerwcu, w lipcu, nie był także na dwóch sesjach sierpniowych. Co więcej, omijają go komisje (jest członkiem trzech) i dyżury radnego.
Gdy opisaliśmy tę sytuację na forum.nto.pl, wiele osób skrytykowało zachowanie radnego.
"Robi w konia wszystkich, bierze kasę i mówi dyrdymały o dobru publicznym, służeniu mieszkańcom, rozwiązywaniu problemów. A to Polska właśnie" - napisał jeden z internautów.
Kaliszan już od czerwca za każdą nieobecność ma obniżaną dietę, która bez potrąceń wynosi ponad 1600 zł. Z kolei w sierpniu i wrześniu z powodu nieobecności przekraczającej 60 dni - jego dieta wyniesie 16,78 zł.
Jak powiedział nto Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu PO w Opolu, Kaliszan wraca w niedzielę i będzie obecny na czwartkowej sesji.
- Wyjechał, bo musiał wypełnić umowę o pracę, którą zawarł jeszcze przed tym jak został radnym - tłumaczy Kubalańca. - On też zdaje sobie sprawę z niezręczności tej sytuacji i jest mu przykro. Myślę, że tak długa nieobecność już się nie powtórzy. Od przyszłego tygodnia Tomek bierze się ostro do roboty.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?