Radny z Radłowa jak Don Kichot. Walczył z wiatrakami i przegrał

Mirosław Dragon
Sesja rady gminy w Radłowie, od lewej: Gerard Grzesik, Wilhelm Wengel i wójt Włodzimierz Kierat.
Sesja rady gminy w Radłowie, od lewej: Gerard Grzesik, Wilhelm Wengel i wójt Włodzimierz Kierat. Mirosław Dragon
Władze Radłowa chcą postawić w gminie 15 wiatraków, co wzbudza protesty części mieszkańców. Po ich stronie jako jedyny stanął Gerard Grzesik, ale inni radni uznali, że działa na szkodę gminy.

 

Do politycznej roszady w radzie gminy w Radłowie doszło w ubiegłym tygodniu na sesji.

Do przewodniczącego rady Wilhelma Wengla wpłynął wniosek radnych o odwołanie jego zastępcy Gerarda Grzesika.

Pod wnioskiem podpisało się 7 osób, w tym Wilhelm Wengel, a także Regina Majowska, Brygida Świtała, Grzegorz Mencfel, Iwona Kościelna, Ewelina Paśmionka i Piotr Nowak.

 

We wniosku nie podano powodu odwołania. Uzasadnienia nie ma także uchwała. Została jednak przegłosowana na sesji.

11 radnych głosowało za, trzech wstrzymało się od głosu.

Gerard Grzesik nie mógł głosować we własnej sprawie.

 

Jeszcze na tej samej sesji radni wybrali nową wiceprzewodniczącą - Reginę Majowską, jedną z autorek wniosku.

Zdaniem Józefa Wloszyka, prezesa stowarzyszenia Nasza Natura-Nasze Zdrowie, faktycznych powodów odwołania radni nie chcieli zapisać w uchwale.

- Gerard Grzesik jako jedyny radny sprzeciwia się budowie wiatraków w gminie i za to właśnie został ukarany - mówi Wloszyk.

 

Rada gminy nie popisała się kulturą polityczną, bo nie podała uzasadnienia odwołania - uważa Anna Maria Gerlic, była wójt

 

Władze Radłowa chcą postawić w gminie do 15 elektrowni wiatrowych.

Plany te wzbudzają protesty mieszkańców wiosek, w których wiatraki mają stanąć.

Gerard Grzesik wprost poparł protestujących mieszkańców.

 

Tymczasem wójt Włodzimierz Kierat przekonuje, że wiatraki są jedynym sposobem zwiększenia budżetu najbiedniejszej opolskiej gminy, jaką jest Radłów.

 

- Zostałem ukarany – podkreśla rad ny Grzesik. - Zarzucono mi, że nie reprezentuję gminy. A przecież gminę tworzą mieszkańcy, ja reprezentuję ich w radzie.

 

- To jest reakcja radnych na to, że pan radny Grzesik działa na szkodę gminy swoim zachowaniem - twierdzi przewodniczący rady Wilhelm Wengel. - Odwołanie nie ma uzasadnienia, ale radny Grzesik nie wystąpił na sesji o uzasadnienie. Zapraszaliśmy go na męską rozmowę w kuluarach, ale odmówił.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska