W ciągu ostatniego roku radny Ludwik B. o mało nie potrącił pieszych przy urzędzie miejskim w Wołczynie, wylał szambo pod oknem mieszkańca Krzywiczyn, a do tego oskarżony jest o to, że kilkukrotnie groził temu mieszkańcowi gestem podrzynania gardła.
Teraz uderzył operatora Polsatu grubym kijem od szczotki ryżowej.
65-letni radny z Wołczyna dopuszcza się kolejnych ekscesów i czuje się kompletnie bezkarny.
Sąd Rejonowy w Kluczborku ukarał go wprawdzie w ostatnich miesiącach dwukrotnie, ale bardzo łagodnymi karami.
Za to, że jechał lewą stroną jezdni, wjechał drogą pod prąd i o mało nie potrącił dwóch pieszych, Ludwik B. dostał 400 zł grzywny. Dla porównania kluczborski sąd grzywnę w podobnej wysokości daje za drobną stłuczkę na parkingu.
Zakończył się także proces w sprawie nielegalnego wylewania szamba przez Ludwika B.
Kluczborski sąd ustalił, że radny z Wołczyna nie posiada zezwolenia na opróżnianie szamb i transportu nieczystości, do tego fekaliów nie zawoził do oczyszczalni ścieków, tylko wylewał, gdzie popadnie.
Sąd wymierzył za to 500 zł grzywny. Niedużo, skoro - jak ustalił sam sąd - opłata za wywiezienie jednej beczki nieczystości szamba wynosi 150 zł.
Kluczborska prokuratura oskarżyła ponadto Ludwika B. o groźby karalne wobec mieszkańca Krzywiczyn, który składał doniesienia o nielegalnym wylewanie szamba. To właśnie jemu Ludwik B. wylał zawartość szambowozu pod oknem.
Miał mu też grozić słowami: „Za dużo nie podskakuj, bo na takich cwaniaków są sposoby”, „Gościu, już nie żyjesz, załatwimy to inaczej!”. Do tego dwukrotnie miał wykonać gest podrzynania gardła.
Sąd Rejonowy w Kluczborku wydał już jeden wyrok w tej sprawie. Wyrok nakazowy, bez rozprawy. Za kilkukrotne grożenie śmiercią wymierzył grzywnę w wysokości 500 złotych...
Ludwik B. uważa, że jest niewinny i złożył sprzeciw od tego wyroku.
W związku z tym ruszy normalny proces.
Kolejne ekscesy nie zaszkodziły Ludwikowi B. Nadal jest szanowaną osobą w Wołczynie. Jest członkiem rady nadzorczej miejscowego Banku Spółdzielczego, a kilka dni temu podczas Dni Wołczyna śpiewał na scenie razem z burmistrzem Janem Leszkiem Wiąckiem. Razem są członkami zespołu Buraky.
- Każde łamanie prawa jest naganne i prawo przewiduje konsekwencje jego łamania - mówi Jan Leszek Wiącek, do którego zwróciliśmy się o skomentowanie zachowania radnego Ludwika B. - Zespół Buraky jest to grupa osób, która poświecą swój wolny czas, łącząc z działalnością charytatywną wspierającą organizatorów w wielu wydarzeniach społeczno-kulturalnych. Grupa Buraky to nie tylko burmistrz, a zatem w gronie całego zespołu porozmawiamy o tej sprawie.
Tutaj można obejrzeć, jak radny z Wołczyna bije operatora Polsatu:
http://www.interwencja.polsat.pl/
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?