Radny zatruwa środowisko, grozi i bije. PSL chce go ukarać tylko upomnieniem

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
O ekscesach radnego z Wołczyna Ludwika B. (PSL) głośno było w całej Polsce. Jego partia jest jednak wobec niego bardzo pobłażliwa.

Ludwik B. ma aktualnie dwa procesy w sądzie: jeden o groźby karalne wobec mieszkańca Krzywiczyn oraz drugi o pobicie operatora Polsatu.

Wcześniej radny miejski z Wołczyna karany był przez Sąd Rejonowy w Kluczborku grzywnami za wylewanie swoim szambowozem fekaliów gdzie popadnie, a także za piracką jazdę w centrum Wołczyna, podczas której o mało nie potrącił dwóch przechodniów.

Za nielegalne wylewanie szamba karała Ludwika B. mandatami również Straż Miejska w Wołczynie. Strażnicy mieli jednak problem ze skutecznym karaniem radnego za śmierdzący proceder. Skarżyli się, że ludzie boją się zeznawać przeciwko Ludwikowi B., ponieważ boją się go.

Burmistrz Jan Leszek Wiącek przyznał, że jest bezradny wobec radnego. Ale na dożynkach w Wąsicach razem zaśpiewali w zespole Buraky (złożonym z wołczyńskich VIP-ów), a na scenie burmistrz pochwalił Ludwika B., że włada miotłą jak szpadą. Radny pobił operatora Polsatu właśnie kijem od miotły...

Polskie Stronnictwo Ludowe również jest wobec radnego Ludwika B. bardzo pobłażliwe.

Po pobiciu operatora Polsatu, do którego doszło w lipcu 2016 r., PSL zapowiedział wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, ale rozpoczął je dopiero w grudniu.

- Kolega Ludwik B. zgłosił chęć czynnego uczestnictwa w postępowaniu dyscyplinarnym, jednak przez wzgląd na ówczesny stan zdrowia nie było to możliwe i sytuacja ta się przedłużała - tłumaczy Konrad A. Politowicz, wojewódzki rzecznik dyscyplinarny opolskiego zarządu PSL-u.

Problemy ze zdrowiem nie przeszkodziły jednak radnemu B. w uczestnictwie w wojewódzkim Zjeździe Sprawozdawczo-Wyborczym PSL w Opolu. Na zjazd przyjechał lider partii Władysław Kosiniak-Kamysz. Ludwik B. przywitał go wylewnie, wzbudzając wesołość kolegów z PSL-u.

Ludowcy zapewniają jednak, że nie zamiotą skandalicznych zachowań radnego pod dywan.

- Po potwierdzeniu prawomocnego ukarania za niebezpieczne prowadzenie samochodu i nielegalne wylewaniu ścieków, 9 stycznia 2017 r. skierowałem do wojewódzkiego sądu koleżeńskiego wniosek o ukaranie Ludwika B. karą upomnienia - informuje Konrad A. Politowicz.

- W sprawie toczących się spraw postępowanie dyscyplinarne zawieszono do czasu prawomocnych rozstrzygnięć przesądzających winę Ludwika B. - dodaje wojewódzki rzecznik dyscyplinarny opolskiego zarządu PSL-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska