Radosław Marcinkiewicz rozpoczął swój udział w igrzyskach od 1/8 finału, w której trafił na Macedończyka Halila Zubairova. Po pierwszej rundzie Polak prowadził 2:0 i wydawało się, że kontroluje walkę. Tymczasem w drugiej części walki rywal doprowadził do remisu i zrobiło się nerwowo. W samej końcówce zapaśnik Orła przeprowadził jednak skuteczną akcję i zapewnił sobie awans do ćwierćfinału.
W nim już po pierwszej rundzie prowadził 4-1 z Akhmedem Aibuevem z Francji, aby ostatecznie pewnie zwyciężyć 8:1. W efekcie znalazł się strefie medalowej, ale walka o finał była dla biało-czerwonego ogromnym wyzwaniem. Stanął bowiem naprzeciw młodego, ale już niezwykle utytułowanego Abdulraszida Sadulajewa.
Rosjanin ma zaledwie 19 lat i jest młodszy od Marcinkiewicza o 10 lat, ma jednak w dorobku mistrzostwo świata kadetów z 2012, tytuł najlepszego juniora globu juniorów z 2013 oraz złoto MŚ seniorów z 2014 roku. Poza tym bronił tytułu mistrza na Starym Kontynencie.
Walka zaczęła się od mocnych ataków Rosjanina, który szybko objął prowadzenie 3-0 i namysłowianin niewiele mógł zdziałać. Na sekundy przed końcem pierwszej rundy Sadulajew dopełnia formalności i zdobył 10 punkt oznaczający koniec walki.
Marcinkiewicz nie zakończył jednak turnieju i po południu walczył będzie o brązowy medal Igrzysk Europejskich. Jego rywalem będzie zawodnik gospodarzy Azer Nurmaqomed Kuijew, który doznał porażki w ćwierćfinale z Sadulajewem, ale następnie triumfował w walce repasażowej z Włochem rumuńskiego pochodzenia Tudorem Vasilem Zuzem.
W walce o brąz Marcinkiewicz, który meldował się na podium kilku mocno obsadzonych turniejów, choćby w tym roku w Tunisie i Stambule, a w 2013 roku zajął 8. miejsce ME w kategorii 84 kg w pierwszej rundzie miał kłopoty. Azer wydawał się zbyt mocny, a Polak został ukarany za pasywność, po czym sprowadzony na matę. Po trzech minutach przegrywał więc 0-3.
W drugiej rundzie zapaśnik z Namysłowa był już aktywniejszy, ale pierwsze próby ataków rywal wybronił. Wreszcie Marcinkiewicz "obszedł" Azera za dwa punkty, a po kolejnej akcji na skraju maty obaj zawodnicy upadli. Po analizie wideo sędziowie przyznali punkt Polakowi.
Rywal musiał atakować i Marcinkiewicz klasycznie go skontrował i ponownie "obszedł", a za chwilę walka się skończyła, jego wygraną 5-3. Opolanin odniósł życiowy sukces i został pierwszym opolskim medalistą Igrzysk Europejskich, a jednocześnie brązowym Mistrzostw Europy, które były jednocześnie rozgrywane w stolicy Azerbejdżanu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?