Rafał Bartek: W ciągu 20 minut przekazaliśmy Angeli Merkel tyle, ile innym mówimy przez godzinę

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Rafał Bartek, lider mniejszości.
Rafał Bartek, lider mniejszości. Fot. TSKN
Rozmowa z Rafałem Bartkiem, przewodniczącym zarządu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.

Kanclerz Angela Merkel po spotkaniu z delegacją mniejszości zyskała bardzo gustowny szalik Niemieckich Szkółek Piłkarskich. A co państwo z tych rozmów wynieśli?
Wartością dla nas jest już to, że do takiego historycznego spotkania w ramach oficjalnej wizyty w Polsce doszło. I nie była to pięciominutowa sesja fotograficzna, tylko rozmowa w Ambasadzie Niemiec w Warszawie. W 20 minut przekazaliśmy tyle, ile czasem udaje się powiedzieć w godzinę.

Warto było poruszać z Angelą Merkel sprawę „dużego Opola”, przecież kanclerz Niemiec nie będzie się zajmować ustalaniem tutaj granic administracyjnych.
Pani kanclerz poruszyła ten temat sama od razu, witając się z nami. Podkreśliła, że w rozmowie z panią premier Szydło podjęła wątek „dużego Opola” i naruszenia praw mniejszości. Bo ta sprawa rodzi pytanie o akceptację tych praw i ich łamanie. Kiedy trwał protest, wciąż słyszeliśmy, że mniejszość go podsyca. Dziś mediacje prowadzi się już tylko z głodującymi. Ani nas, ani problemu tablic dwujęzycznych przy tamtym stole nie ma. Nie ma dyskusji o tym, czy wraz z tablicami znika też akceptacja mniejszości. Bo one są symbolem.

Który wątek w rozmowie był najważniejszy?
Zdecydowanie więcej czasu poświęciliśmy obradom polsko-niemieckiego „okrągłego stołu”, w których nie udało się ani o krok posunąć do przodu w kwestii postulatów mniejszości. Myślę przede wszystkim o sprawach oświatowych. Potrzebujemy lepszej jakości edukacji mniejszościowej. Aby to zrobić, trzeba wprowadzić w życie zapisy, które w strategii oświatowej są od 2005 roku. Myślę o powstaniu centrum edukacyjnego. Ono powinno być swego rodzaju latarnią dla innych szkół w regionie, placówką, gdzie kształciłaby się elita mniejszości. Tyle że od 12 lat o nim mówimy, ale go nie ma. Trwają dyskusje i niczym konkretnym nie kończą. Strona rządowa – teraz i wcześniej - nie bierze na siebie żadnych zobowiązań.

Pani kanclerz może c na to pomóc?
Może przyczynić się do tego, że będziemy o tym rozmawiać otwarcie przy „okrągłym stole”. Prosiliśmy też o przesunięcie pewnych priorytetów. Nawet gdybyśmy dziś chcieli jakieś pieniądze ze strony niemieckiej przeznaczyć na budowanie oświaty, to formalnie nie jesteśmy w stanie. Stworzenie i uruchomienie porządnego centrum będzie wymagać sporych pieniędzy (utrzymaniu pomogą już pewnie fundusze MEN-u). Pani kanclerz zapowiedziała, że będzie o tym rozmawiać z ministrami spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych Niemiec.

Zaprosiliście Angelę Merkel na pierwszą niedzielę czerwca na Górę św. Anny…
Zobowiązali nas do tego, by ją na Śląsk zaprosić, członkowie mniejszości. Nie ma co ukrywać, że szansę na osobistą obecność są być może niewielkie. Ale już wydelegowanie jakiegoś reprezentanta lub przesłanie pozdrowień, będzie się dla naszych pielgrzymów ważne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska