Raper Peja może i pobił opolanina, ale niegroźnie

fot. SM
fot. SM
Prokuratura nie chce zająć się doniesieniem na znanego rapera. Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, nie składa jednak broni.

Sprawa dotyczy wydarzenia, do którego doszło w nocy z 28 na 29 sierpnia 2008 r. na pętli autobusowej przy ul. Strzeleckiej w Opolu. Znany raper Peja, po swoim koncercie w Opolu, miał tam pobić 25-letniego wtedy opolanina. Zawiadomienie w tej sprawie złożył na początku tego roku Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, do którego trafiła ta informacja.

- Okazało się, że w tej sprawie było już prowadzone postępowanie - mówi Lidia Sieradzka, rzecznik opolskiej prokuratury. - Zawiadomienie 2 września 2008 roku złożył pokrzywdzony. Stwierdził, że najpierw został uderzony pięścią w twarz, a gdy się odwrócił, otrzymał jeszcze pięć lub sześć uderzeń w tył głowy.
Z zaświadczenia lekarskiego wynika, że 25-latek miał ślady pobicia. Prokurator odmówił jednak wszczęcia postępowania, bo pobicie zakwalifikowano jako przestępstwo lekkie, takie, które nie spowodowało uszkodzeń ciała na czas dłuższy niż 7 dni. Sprawę zakończono 23 września 2008 r.

- Prokurator poinformował jednak poszkodowanego, że może sam wnieść sprawę do sądu, bo są to przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego - dodaje Lidia Sieradzka. - Z tego, co wiemy, 25-latek nie zrobił tego jednak. Nie wniósł też zażalenia na decyzję prokuratury.

Ryszard Nowak nie składa jednak broni. Zamierza wnieść skargę na opolską Prokuraturę Rejonową, która jego zdaniem w ekspresowym tempie zamknęła sprawę pobicia. - Potwierdziła, że do niego doszło, ale nawet nie przesłuchała świadków, czyli znajomych pobitego - mówi Nowak. - To jakby powiedzieć: bijcie, ale nie za mocno, żeby uszkodzenia ciała nie utrzymały się powyżej 7 dni. Wtedy będziecie bezkarni.

- Prokuratorowi do podjęcia decyzji, czy objąć to zdarzenie ściganiem z urzędu, wystarczyły takie informacje, jakie miał - stwierdza Lidia Sieradzka.

Z Peją i 25-latkiem, który miał być przez niego pobity, nie udało się nam skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska