Ratusz ma problem ze strefą parkowania w Opolu

fot. Mariusz Jarzombek
- To niewiarygodne, że przez tyle lat ratusz nie zajął się rozwiązaniem problemu bezprawnych opłat.  Sprawę trzeba wyjaśnić jak najszybciej - twierdzi Andrzej Kozłowski, jeden z opolskich kierowców.
- To niewiarygodne, że przez tyle lat ratusz nie zajął się rozwiązaniem problemu bezprawnych opłat. Sprawę trzeba wyjaśnić jak najszybciej - twierdzi Andrzej Kozłowski, jeden z opolskich kierowców. fot. Mariusz Jarzombek
Przez część 2003 roku strefa parkowania działała bezprawnie. To oznacza, że miasto nielegalnie pobierało wtedy od opolan opłaty.

Od czerwca do grudnia 2003 roku opłaty parkingowe w Opolu były pobierane nielegalnie. Opierały się bowiem na rozporządzeniu rady ministrów dotyczącym opłat drogowych, które unieważnił Trybunał Konstytucyjny.

Oznacza to, że kierowcy, którzy wówczas zapłacili za parking mogliby od opolskiego ratusza domagać się zwrotu pieniędzy. Wcześniej jednak musieliby oddać sprawę do sądu.

Tak się stało już w Szczecinie, gdzie jest podobna sytuacja. Tam jeden z mieszkańców pozwał miasto do sądu a ten stwierdził, że miasto rzeczywiście pobrało od niego opłatę niezgodnie z prawem.

W Opolu na razie żaden kierowca nie zażądał zwrotu opłaty. A teoretycznie może to zrobić kilka tysięcy osób. Sprawa nie dotyczy tylko samych biletów parkingowych, ale także mandatów za parkowanie na gapę, które także w tym okresie bezprawnie wręczano.
Co ciekawe, Miejski Zarząd Dróg ściga do tej pory ponad tysiąc kierowców, którzy w tamtym czasie dostali mandat i do dziś go nie zapłacili.
- Dopóki tamta uchwała o funkcjonowaniu strefy nie zostanie unieważniona przez sąd ja muszę ściągać zaległości - tłumaczy Stanisław Tyka, szef Miejskiego Zarządu Dróg, od którego radni miejscy domagali się wyjaśnień podczas ostatniej sesji.

- Nie można czekać aż mieszkańcy zaczną składać sprawy do sądu - stwierdził Dariusz Smagała, przewodniczący rady miasta. Zaproponował, aby prezydent poradził się w tej sprawie prawników. Być może miasto samo wystąpi do sądu z pozwem o unieważnienie dawnych przepisów.

- Sytuacja jest anormalna więc spotkanie jest konieczne - przyznał prezydent Ryszard Zembaczyński. - Poradzimy się prawników i być może będziemy musieli wystąpić przeciwko sobie - zakończył.

Czy w razie wyroku podobnego do tego w Szczecinie, naszemu ratuszowi grozi zalew wniosków o zwrot opłat i mandatów? Tylko tych ostatnich co roku jest w mieście około 50 tysięcy. - Warunkiem zwrotu jest dowód zapłaty a ja wątpię, że ktoś trzyma przez pięć lat takie rachunki - komentuje Mirosław Pietrucha, rzecznik opolskiego ratusza. - Gdyby tak było ktoś już by się z takim wnioskiem zwrócił. Na razie nie mamy sygnałów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska