Pod lupą
Pod lupą
5500 mieszkań w Opolu nadal jest własnością urzędu miasta. Ponad 1000 z nich znajduje się w budynkach, których urząd miasta jest 100-procentowym właścicielem i to ich wykupywanie - na mocy decyzji prezydenta - wstrzymano. Najczęściej są to budynki przedwojenne o bardzo złym stanie technicznym. Ich wyremontowanie jest bardzo kosztowne.
Pani Anna pod koniec roku przyszła do ratusza, aby dowiedzieć się o warunki wykupu mieszkania. Zdziwiła się, gdy od urzędniczki usłyszała, że zgodnie z decyzją prezydenta wykupy zostały wstrzymane.
- Czegoś tu nie rozumiem, przecież urząd wciąż narzeka że nie ma pieniędzy, a tu nagle sam z nich rezygnuje - dziwi się pani Anna. - Jak wykupię mieszkanie, to ja będę ponosiła dodatkowe koszty np. jego remontu. Urząd może tylko na tym zyskać.
Mieszkanie pani Anny warte jest około 200 tys. zł. Zgodnie z uchwałą rady miasta gdy zapłaci za nie gotówką w kasie urzędu, uzyskuje aż 80 procent bonifikaty.
- Może to dlatego ratusz nie chce już sprzedawać mieszkań? - zastanawia się pani Anna.
Janusz Kwiatkowski, wiceprezydent ds. lokalowych zapewnia, że to nie jest powód.
- Nie wstrzymaliśmy wykupu wszystkich mieszkań. Na pewien czas zamroziliśmy tylko decyzje wobec tych budynków, gdzie nadal gmina jest 100-procentowym właścicielem - wyjaśnia Kwiatkowski.
Obecnie na terenie miasta jest jeszcze 300 takich kamienic. W sumie jest w nich około 1000 mieszkań.
- Podjęliśmy taką decyzję, bo przygotowujemy listę budynków, w których mieszkania nie będą już sprzedawane - mówi Kwiatkowski. - Chcemy przygotować się na przyszłość. Może się bowiem okazać, że zezwolimy na wykup wszystkich mieszkań i nie będziemy mieli nic do zaoferowania ludziom, których nie stać na kupno własnego M albo na jego wynajmowanie. Dlatego wskażemy grupę budynków przeznaczonych tylko na mieszkania komunalne.
Taka lista ma powstać do końca pierwszego kwartału tego roku.
- Wiem, że mieszkańcy chcą wiedzieć na czym stoją, dostaję już listy w tej sprawie - przyznaje Kwiatkowski.
Lidia Kenar, zarządca nieruchomości i były dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków ocenia, że pomysł ratusz jest słuszny.
- Gmina ma obowiązek myśleć o najuboższych lub niezaradnych życiowo - komentuje Kenar. - Dlatego urząd musi mieć swoje budynki. Nie powinien jednak celowo grupować ich w jednej dzielnicy, bo to sprzyja tworzeniu się enklaw biedy. A ich trzeba unikać.
FORUM LOKALNEGO BIZNESU - Mirela Paterok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?