Józef Dobrzański podkreśla, że bardzo ważne w życiu są śpiew i taniec. Jak zapewnia rodzina stulatka, jest on doskonałym tancerzem.
- Trzeba też przestrzegać 10 przykazań Bożych, a jak ktoś wyciągnie rękę po pomoc, to jej nie odtrącać - odpowiada pan Józef na pytanie o receptę na długowieczność.
Stulatek z Ligoty Górnej ma trzech synów. Mieszka z rodziną najmłodszego, Kazimierza. Doczekał się 13 wnuków i 19 prawnuków (najmłodszy liczy zaledwie kilka dni). Józef Dobrzański jest w doskonałej formie i ciągle prowadzi bardzo aktywne życie. Jest stałym bywalcem imprez, organizowanych przez kluczborskie koło emerytów.
Urodził się na kresach wschodnich, na Opolszczyznę trafił po wojnie. Całe życie był rolnikiem. - Tato mimo ciężkiej pracy prowadził zdrowy tryb życia - mówi najstarszy syn, Jan - Jak przychodził z pola, zjadł obiad i musiał się z godzinkę zawsze przespać.
- Od ponad 30 lat nie pali. Zerwał z nałogiem ze względów zdrowotnych, ale zawsze miał silną wolę - wspomina syn Kazimierz. - Jest osobą bardzo religijną i odkąd pamiętam rzucał palenie na czas wielkiego postu.
Jubilata w dzień urodzin odwiedził z życzeniami burmistrz Kluczborka, rada sołecka oraz kierownictwo USC i placówki terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, które przyznało stulatkowi specjalną emeryturę, a podpułkownik Tadeusz Kasperski, prezes zarządu okręgu w Opolu i zarządu miejsko-gminnego związku kombatantów w kluczborku wręczył jubilatowi odznaczenie "Za Zasługi dla Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych".