Reforma MEN na Opolszczyźnie. Kontrowersyjne propozycje gmin

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Od lewej: Michał Siek - opolski kurator oświaty i Marek Osowski z wydziału rozwoju kuratorium.
Od lewej: Michał Siek - opolski kurator oświaty i Marek Osowski z wydziału rozwoju kuratorium. Krzysztof Strauchmann
Do kuratorium trafiają do zaopiniowania pierwsze uchwały gmin o reorganizacji sieci szkolnej. Oraz pierwsze protesty od rodziców.

Jako jedna z pierwszych w województwie, nową sieć szkół podstawowych przyjęła rada gminy w Korfantowie. Przyjęte tu rozwiązanie jest nietypowe. Gmina chce, aby w trzech szkołach podstawowych uczyły się dzieci z klas I - VI. W czwartej, nowej szkole powołanej na bazie nowoczesnego budynku gimnazjum, mają się uczyć młodsze dzieci z rejonu oraz uczniowie klas VII - VIII z całej gminy. To nie podoba się części rodziców ze Ścinawy Małej, którzy chcą u siebie normalnej VIII-klasowej szkoły podstawowej. Przeciwko propozycji głosowało też troje radnych.

- Takie rozwiązanie jest zgodne z prawem, ale problemem jest brak zgody rodziców - przyznaje opolski kurator oświaty Michał Siek, który w piątek sam oglądał szkoły w gminie Korfantów. - W tej chwili nie odpowiem, jaka będzie nasza opinia w tej sprawie. Jeśli na miejscu w tych miejscowościach są odpowiednie warunki do nauczania, to wezmę ten głos pod uwagę.

Pozytywna opinia kuratora jest wymagana do wprowadzenia zmian w gminach. Wątpliwości rodziców budzi też jedna z dwóch koncepcji przygotowywanych w gminie Łambinowice. Tam władze rozważają w jednej z opcji połączenie szkoły podstawowej z gminnym Zespołem Szkół, w ramach którego funkcjonują klasy zawodowe i licealne.

- 16 lutego nasza komisja oświaty wybierze jedno z rozwiązań - zapowiada wójt Łambinowic Tomasz Karpiński. - Sprawa spowodowała ogromną mobilizację rodziców i mieszkańców, z jaką do tej pory się nie spotkałem. Ludzie organizują spotkania, dyskutują, piszą do radnych.

- Z prawnego buntu widzenia takie rozwiązanie też jest możliwe - komentuje kurator Michał Siek. - O tym projekcie mamy jeszcze za mało informacji, żeby się wypowiadać. Niektóre samorządy przy okazji reformy porządkują swoją sytuację w oświacie, czego przez lata nie robiły.

Pracownicy kuratorium, nie czekając na otrzymanie do opiniowania uchwał z gmin, sami jeżdżą na spotkania w miejscowościach. Michał Siek przyznał, że chcą poznać lokalną specyfikę, jeszcze zanim dotrą do nich protesty od rodziców. Obecną skalę kontrowersji wokół likwidacji gimnazjów uznał jednak na Opolszczyźnie za niezbyt dużą.

- Trafiają do nas delegacje, które często nie wiedzą, co się będzie działo - mówi Michał Siek. - Tam, gdzie decyzje zapadają transparentnie, jest lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska