Regionalny Puchar Polski. Czas na ostateczne rozstrzygnięcie. Stal Brzeg kontra Starowice

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Piłkarze Starowic mogą zakończyć ten sezon w znakomitych humorach. Mogą wygrać i Puchar Polski, i awansować do 3. ligi.
Piłkarze Starowic mogą zakończyć ten sezon w znakomitych humorach. Mogą wygrać i Puchar Polski, i awansować do 3. ligi. Oliwer Kubus
Stal Brzeg i Starowice zmierzą się już dziś (22.05) w finale wojewódzkiego Pucharu Polski. Rozpocznie się on o godz. 19, na Stadionie Miejskim w Kluczborku. Pewne jest jedno: cieszyć się będzie po nim zespół z powiatu brzeskiego.

Z racji tego, że obaj finaliści występują na różnych szczeblach rozgrywkowych, faworytem decydującego starcia jest grająca w 3. lidze Stal.

- Rzeczywiście, jesteśmy świadomi swojej roli, ale też musimy pamiętać, że o wszystkim zadecyduje jeden mecz - podkreśla Grzegorz Dyl, prezes Stali. - Mimo że Starowice grają w niższej, 4. lidze, na pewno się przed nami „nie położą”. Nie po to z całych sił walczyły o to, by również wystąpić w meczu finałowym.

I to właśnie ta teoretycznie niżej notowana drużyna, w której występuje kilku zawodników z przeszłością w klubie z Brzegu, podejdzie do finału w lepszych humorach. Ostatnimi czasy notuje wyraźną zwyżkę formy. Dzięki temu mocno przybliżyła się do wywalczenia awansu na wyższy szczebel rozgrywkowy, choć jeszcze parę kolejek temu wydawało się to bardzo odległą perspektywą.

W ostatnim meczu ligowym, wygranym 2-0 z TOR-em Dobrzeń Wielki, Starowicom szło tak dobrze, że ich trener Jakub Reil mógł sobie pozwolić na to, by dać chwilę odpoczynku swoim kluczowym zawodnikom. Dokonał nietypowego ruchu, przeprowadzając już w 65. minucie jednocześnie komplet czterech zmian.

- Zdecydowałem się na taki ruch, mając na uwadze właśnie środowy finał wojewódzkiego Pucharu Polski - nie ukrywał Reil. - Mecz się dobrze dla nas układał, stąd też pozwoliłem kilku kluczowym graczom trochę odetchnąć, nawet podejmując ryzyko, że w przypadku kontuzji musielibyśmy kończyć mecz w osłabieniu.

Jak ważne jest najbliższe spotkanie ze Stalą dla starowickiego zespołu, podkreślał też jego prezes, Dariusz Gajewski.

- Miejscowość żyje tymi rozgrywkami - mówił. - Miejsc na ten mecz w autobusie dla kibiców zabrakło już kilkanaście dni przed meczem, więc musieliśmy zacząć myśleć o kolejnym. Zresztą jest blisko 35 wiosek w gminie i sporo z nich też się nami interesuje. Jeśli wygramy wojewódzki puchar, to marzy mi się potem gra z Legią, ale kogo byśmy nie trafili z elity, to i tak będzie wydarzenie!

Wcale nie mniejsze aspiracje mają jednak w Brzegu. Piłkarze Stali z pewnością będą mieli coś do udowodnienia, ponieważ po serii niezłych występów na ligowym froncie, ostatnio znów złapali tam dołek formy (0-1 z Rekordem Bielsko-Biała i Wartą Gorzów Wielkopolski oraz 1-1 z Foto-Higieną Gać.

- Bardzo chcemy zwyciężyć choćby dlatego, że poza zdobyciem trofeum pozwoli nam to rywalizować w Pucharze Polski na szczeblu centralnym, co Stal ostatnio czyniła w 1978 roku. Postaramy się z całych sił sprawić prezent naszym kibicom, by choć w pewnym stopniu wynagrodzić im ten nie do końca udany sezon - zapowiadał Dyl.

Wszystkie słowa wypowiedziane przez przedstawicieli obu klubów zwiastują nam zatem jednoznacznie, że mamy pełne prawo oczekiwać zaciętego i bardzo emocjonującego meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska