Rehabilitacja w Caritas. Kto z niej korzysta

Daniel Polak
Piotr Szczerkowski, rehabilitant w gabinecie caritas w Kędzierzynie-Koźlu.
Piotr Szczerkowski, rehabilitant w gabinecie caritas w Kędzierzynie-Koźlu. Daniel Polak
Gdyby nie gabinety rehabilitacyjne Caritas-u, setki Opolan musiałyby o wiele dłużej czekać na zabiegi. Caritas doposażył gabinety w urządzenia dzięki unijnym dotacjom.

Roland Pampuch od 5 lat pracuje jako rehabilitant w gabinecie rehabilitacyjnym przy stacji Caritas w Dobrzeniu Wielkim,

Szacuje, że każdy z czterech zatrudnionych tu terapeutów przyjmuje miesięcznie ok. 40 pacjentów (codziennie wykonują od 80 do 100 zabiegów).
Przyjeżdżają tu nie tylko mieszkańcy gminy, ale i chorzy spod Opola, i z okolic Popielowa. -

Gdyby was tu nie było, to trzeba by jeździć na zabiegi do Opola. A w dodatku miesiącami czekać na nie w kolejce - mówią.

- Nasi pacjenci to często osoby schorowane, które maja kłopoty z poruszaniem się - przyznaje Brygida Czaja, rehabilitantka z gabinetu przy stacji Caritas w Kolonowskiem. Korzystają z niego także mieszkańcy sąsiednich gmin: Ozimka i Strzelec Opolskich. Rehabilitantka wykonuje codziennie około 40 zabiegów.

Najmłodsi pacjenci mają nawet po kilka lat. Trafiają do rehabilitantów z wadami postawy albo urazami sportowymi, Najstarsi przekroczyli 90-tkę. W przypadku dorosłych gama schorzeń, jakie leczą w gabinetach rehabilitacyjnych opolskiego Caritasu, jest rozległa. Przychodzą ze skierowaniami od lekarzy po złamaniach i skręceniach kończyn, z chorobami zwyrodnieniowymi, zaburzeniami krążenia i wieloma innymi.

Rehabilitację mają za darmo, bo opolski Caritas podpisał kontrakt na świadczenie tych usług z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Gabinetów, prowadzonych przez Caritas Diecezji Opolskiej, jest 40, rozrzuconych po miastach (np. Kędzierzyn-Koźle, Dobrodzień, Ujazd) i mniejszych miejscowościach (m.in. Zielina, Zagwiździe, Rozmierz).

W 2009 roku Caritas zdobył unijne dofinansowanie programu regionalnego (pula dzielona przez urząd marszałkowski) na wyposażenie 28 gabinetów w sprzęt medyczny.
Kupiono 91 urządzeń, np. lampy do terapii światłem spolaryzowanym, dzięki którym m.in. lepiej goją się pooperacyjne rany. Oprócz tego zestawy do laseroterapii i magnetoterapii oraz aparaty do elektroterapii i masażu pneumatycznego. - Te ostatnie świetnie sprawdzają się na przykład przy usuwaniu różnorodnych obrzęków u pacjentów z problemami układu krążenia - wyjaśnia rehabilitant z Dobrzenia Wielkiego.

Anna Spałka, sekretarz Caritas Diecezji Opolskiej przyznaje, że gdyby nie unijna dotacja, w wysokości prawie 693 tys. zł, to kupno takich urządzeń byłoby niemożliwie. -W sumie wydaliśmy na ten projekt prawie 836 tys. zł i było to nasze drugie udane podejście do funduszy unijnych na sprzęt rehabilitacyjny. Pierwszą dotację dostaliśmy w 2006 roku - wyjaśnia.

Ze statystyk opracowanych przez Caritas wynika, że tylko w ciągu roku przy użyciu dofinansowanych urządzeń wykonano 102 414 zabiegów a skorzystało z nich ponad 12 tysięcy Opolan.

Gabinety rehabilitacyjne przy stacjach Caritas na Opolszczyźnie to ewenement na skalę kraju. Powstały w latach 90-tych, a ich wyposażenie zostało sfinansowane przez rząd niemiecki.

Przygotowanie pomieszczeń i zabezpieczenie kosztów działalności przejęły na siebie władze samorządowe.

Tak w wielu przypadkach zostało do dziś. - Na przykład w Kietrzu samorządowcy zadbali o wyremontowanie gabinetu według obowiązujących standardów sanepidu, żeby móc zainstalować w nim sprzęt kupiony z unijnej dotacji - mówi Anna Spałka.

W sumie na rozwój bazy medycznej w województwie z programu regionalnego przeznaczono 46,6 mln zł na 38 projektów, w tym Caritasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska