Reklama na kółkach

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik archiwum
Kiedyś było tak, że roz­negliżowane panienki w kiosku trafiały na górną półkę, czyli pozbawiano wydawnictwa z nimi w roli głównej odpowiedniej ekspozycji. Zwyczaj ten tłumaczono troską o moralny kręgosłup nieletnich, którzy mają czas, by dorwać się do tego miodu.

Jeszcze wcześniej, za moich szkolnych czasów, gdy kolega w klasie piątej przyniósł do szkoły pornograficzne zdjęcia ukradzione ojcu, a miały one wtedy postać zwykłych fotek jak z rodzinnego albumu, niektórzy koledzy głośno się dziwili, jak rodzice Andrzeja, czyli dostarczyciela zdjęć, się nie krępowali tak sfotografować. Tacy byliśmy dziecięco naiwni.

Dziś wystarczy sobie wyguglować różne takie filmiki i nie sądzę, żeby w klasie piątej ktoś nie odróżniał pornosa od rodzinnego życia.

Ale to jeszcze nie powód, by reklamy burdeli, zwanych agencjami towarzyskimi, naklejać na drzwiach taksówek, czyli w przestrzeni publicznej, by popylały sobie po ulicach. Myślę, że to jest sprawa dla pana prezydenta, żeby skończył z tą objazdową reklamą burdeli w Opolu. A jak się kierownic­twu którejś z zainteresowanych taksówkowych korporacji nie podoba, to won z rynku i niech się zatrudnią jako burdelowi naganiacze. A nie robią ich z taksówkarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska