Na środku obrotówki stoi industrialne drzewo. Na nim dwa ciała wisielców. Ciężkie żelazne korzenie wyglądają jak drapieżne szpony czy upiorne macki. Alfons van Worden już się z nich nie wyplącze. To zaklęty krąg, miejsce, z którego nie ma ucieczki, historia tu zawraca, prowadząc wciąż do tego samego punktu, gdzie czeka już tajemnicza czarna postać. Śmierć. I demony, które co rusz biorą we władanie głównego bohatera. Muzułmańskie księżniczki, córka Kabalisty obiecują rozkosze w zamian za jedno - wyparcie się Krzyża.
Alfons daje się kusić, staje się ich igraszką, ulega złudzeniom, ale ostatecznie pozostaje wierny swej religii.
Z wielowątkowej, rozpisanej na 65 dni, XVIII-wiecznej powieści Jana Potockiego reżyser i autor scenariusza wybrali kilka opowieści, pokazujących spotkania głównego bohatera z przedstawicielami innych religii, wyznawcami innych form duchowości. Skupili się na relacji katolicyzm - islam, bo ten wątek obecnie wydaje się najbardziej nośny.
"Rękopis znaleziony w Saragossie" w reżyserii Pawła Świątka jest moralitetem, w warstwie estetycznej nawiązującym do horrorów filmowych klasy B i komiksów. Alfons to Każdy (Everyman, Jedermann). Żyje w świecie przesyconym religią, której istoty - bez względu na wyznanie - ten świat jednak nie dotyka.
Pozostaje zewnętrzna, kusząca innością forma, z jednej strony fundamentalizm, z drugiej - dewocja. Żadne nie służy ani zgłębieniu Boga, ani poznaniu człowieka. Szukając innych przejawów duchowości, współczesny człowiek jest do bólu cielesny.
Dlatego psychomachia, jakiej poddany jest Alfons, ocieka seksem - demony uwodzą go erotycznie. W finałowej scenie objawiają się bohaterowi dwie Madonny. Jedna to postać z pogranicza religii i popkultury - takie figury, święte lalki w królewskich płaszczach, obsypane złotem noszą Hiszpanie na procesjach w Wielkim Tygodniu.
Druga przywodzi skojarzenie z La Morenetą, do której wierni pielgrzymują na Monserrat. Przed nią oddaje swe życie Alfons, a wyznanie wiary katolickiej spina klamrą całą opowieść.
Przedstawienie jest zwięzłe (trwa niewiele ponad godzinę), klarowne i konsekwentne. Urzeka plastycznie, imponuje wyobraźnią. I jest przewrotnie zabawne. Premierowa publiczność niewiele się śmiała, ale może zabrakło wśród niej miłośników Tarantino, dla których ta opowieść będzie na pewno czytelna i atrakcyjna.
Jan Potocki "Rękopis znaleziony w Saragossie". Reżyseria: Paweł Świątek. Scenariusz i dramaturgia: Mateusz Pakuła. Scenografia: Marcin Chlanda. Kostiumy: Jolanta Kornacka, Arek Ślesiński. Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Premiera 8 lutego 2014.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?