Remis na koniec sezonu. Unia Tułowiece - Racławia Racławice Śląskie 2-2

fot. Marcin Olszewski
Dariusz Hajduk (z lewej) walczy z Patrykiem Kilianem.
Dariusz Hajduk (z lewej) walczy z Patrykiem Kilianem. fot. Marcin Olszewski
Miejscowi dali sobie wyrwać punkty w ostatnim meczu sezonu.

Na początku meczu Janusz Zalewski z Racławii minimalnie przestrzelił, ale potem już do końca tej połowy przeważali gospodarze. Dwóch okazji nie wykorzystali Dariusz Brodkorb i Paweł Kałwa. Kiedy młodszy z braci Rucińskich, Jakub strzelił pierwszego gola, mecz ułożył się po myśli Unii.

- Gram trzeci mecz w drużynie seniorów, dziś zdobyłem drugiego gola, z którego bardzo się cieszę - ocenił szczęśliwy strzelec. - Dobrze układa się nam współpraca w drugiej linii z bratem Mariuszem i Pawłem Kałwą, a jeżeli w przyszłym sezonie znów dostanę szansę, na pewno ją wykorzystam.

Przy prowadzeniu 2-0 wydawało się, że dalsze bramki gospodarzy są tylko kwestią czasu. Ale piłkarze Racławii nie zamierzali spasować i teraz oni przejęli inicjatywę. Gol Tomasza Hajduka dodał im animuszu. Kamil Rudnicki, bramkarz Unii często był w opałach, ale nie dał się zaskoczyć.

- Nie ukrywam, że przyjechaliśmy po zwycięstwo, gospodarze zaskoczyli nas jednak przed przerwą, a potem my byliśmy górą - powie-dział Marek Czerniak, kapitan Racławii. - To był mecz walki, a Unia chyba za szybko uwierzyła w zwycięstwo.

Do końca atakowała jedna i druga drużyna, a Paweł Kuban z Unii zapoczątkował kilka szybkich akcji, których jego koledzy nie potrafili wykończyć. Jeszcze słupek uratował Racławię prze stratą gola, ale Grzegorz Piekarczyk wykorzystał zagapienie obrońców Unii i było 2-2.

- Mimo eksperymentalnego składu jestem zadowolony z gry swojej drużyny, bo podjęliśmy walkę do końca i za to zawodnikom bardzo dziękuję - mówi Dagobert Kroll, trener Racławii. - Dla wszystkich drużyn to był bardzo ciężki sezon i dobrze się stało, że się już skończył.

- Im bliżej końca rozgrywek, tym trudniej było mi skompletować skład - ocenił Stanisław Kasprzak, trener Unii. - Całe szczęście, że bazuję na swoich wychowankach i w nich upatruję przyszłości naszej drużyny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska