Remis Odry Opole z Puszczą Niepołomice po słabym meczu

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Lider defensywy opolan Mateusz Bodzioch (z lewej) powrócił do gry  po kontuzji, ale Odra i tak nie ustrzegła się straty gola.
Lider defensywy opolan Mateusz Bodzioch (z lewej) powrócił do gry po kontuzji, ale Odra i tak nie ustrzegła się straty gola. Mirosław Szozda
Odra Opole zremisowała z Puszczą Niepołomice 1-1 po nudnym spotkaniu stojącym na bardzo słabym poziomie...

W pierwszej połowy z boiska wiało nudą. Do policzenia okazji do zdobycia goli z obu stron w tym czasie nie trzeba byłoby nawet palców jednej ręki. Mocno trzeba byłoby też naciągnąć pojęcie "dobra okazja".

Najpierw w 8 minucie Mariusz Rybicki zamiast strzelać z rzutu wolnego, ustawionego w dogodnej pozycji, niepotrzebnie dośrodkowywał, a praktycznie w odpowiedzi na to goście wyszli z kontrą. Wówczas to piłkę ładnie rozprowadził Krzysztof Drzazga i Longinus Uwakwe przymierzył z 12 metrów, ale na szczęście został w porę przyblokowany gdyż Tobiasz Weinzettel mógłby mieć z tym uderzeniem problemy.

Po upływie niespełna pół godziny gry Patryk Fryc też miałby swoją szansę, ale gdy próbował się obrócić z piłką to praktycznie się na niej przewrócił.

Pod bramką gości natomiast zagotowało się nieco tuż przed zejściem do szatni. Na siódmym metrze piłkę otrzymał Ivan Martin, który próbował strzału z „pierwszej”, ale został zablokowany, z kolei po rzucie rożnym Mateusz Bodzioch posłał futbolówkę tuż nad poprzeczką.

Gdyż tuż po zmianie stron Jakub Moder mocno uderzył na bramkę, ale Miłosz Mleczko był dobrze ustawiony, a w odpowiedzi Fryc kąśliwie przymierzył z boku pola karnego w krótki róg, przy czym nasz golkiper również nie dał się zaskoczyć, wydawało się, że coś się ruszyło.

Nic z tego jednak. Do końca mieliśmy już tylko trzy sytuacje, za to z drugiej strony, każda godna najwyższej uwagi, gdyż z dwóch padły gole, a po jednej był słupek.

Najpierw 67. minucie Łukasz Furtak dośrodkował przed bramkę i zupełnie niepilnowany Marcin Orłowski nie miał problemów ze skierowaniem piłki głową do siatki. 12. minut później natomiast Mateusz Czyżycki huknął jak z armaty, piłka odbiła się od poprzeczki, ale dopadł do niej Ivan Martin i już wiedział co ma z nią zrobić. Natomiast w doliczonym czasie gry obrońca gości Rafał Czarny obił słupek stojąc niepilnowany na trzecim metrze!

- Szkoda, że nie udało się wygrać, gra i wyniki mogłyby i powinny być lepsze, ale teraz musimy się cieszyć z tego pewnego rodzaju przełamania – przyznawał Weinzettel, który wrócił do składu Odry. - Cieszę się z tego, choć szkoda, że nie zapobiegłem utraty bramki. Czemu do tego dopuściliśmy muszę zobaczyć na analizie pomeczowej.

Odra Opole - Puszcza Niepołomice 1-1 (0-0)
Bramki: 0-1 Orłowski - 67., 1-1 Ivan Martin - 79.
Odra: Weinzettel - Janasik, Baranowski, Bodzioch, Winiarczyk - Mikinic, Bonecki (46. Habusta), Moder (70. Czyżycki), Niziołek, Rybicki (59. Janus) - Ivan Martin. Trener Mariusz Rumak.
Puszcza: Mleczko - Fryc (84. Mikołajczyk), Stawarczyk, Czarny, Stępień - Furtak, Stefanik, Uwakwe, Drzazga (57. Tomalski), Szczepaniak - Kuzma (60. Orłowski). Trener Tomasz Tułacz.
Żółte kartki: Mikinic - Drzazga, Fryc, Furtak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska