Remont drogi Głuszyna - Brzezinki to samowola?

Tomasz Dragan
Służby wojewody twierdzą m.in., że dziwnym trafem został "wyprostowany” łuk jezdni koło domu ówczesnego starosty Michała Ilnickiego. - To bzdura. Poprawiliśmy bezpieczeństwo kierowców i pieszych w naszej wsi - odpiera Ilnicki.
Służby wojewody twierdzą m.in., że dziwnym trafem został "wyprostowany” łuk jezdni koło domu ówczesnego starosty Michała Ilnickiego. - To bzdura. Poprawiliśmy bezpieczeństwo kierowców i pieszych w naszej wsi - odpiera Ilnicki. Tomasz Dragan
Służby wojewody orzekły, że wart 2 mln zł remont drogi Głuszyna - Brzezinki to samowola.

Zdaniem inspektorów nadzoru budowlanego, jak i urzędników z wydziału geodezji Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego w tej sprawie zgadza się jedynie to, że droga została wyremontowana. Przekonują, że jezdnia została wykonana niezgodnie z projektem, miejscami z innym przebiegiem, niż zakładały dokumenty.

Na dodatek podczas robót zajęto część pasa nie należącego do powiatu, ale do rolniczej spółdzielni. Wytykają też, że fragment jezdni przebiegający koło domu ówczesnego starosty Michała Ilnickiego został "wyprostowany".

- Niestety, jest tak dużo nieścisłości, że teraz powiat musi rozpocząć procedurę legalizacji tej inwestycji - mówi Marek Świetlik, dyrektor wydziału geodezji i gospodarki gruntami OUW.

Konrad Walkowiak, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, dodaje, że polecił powiatowemu inspektorowi raz jeszcze zbadać sprawę. Również pozwolenia budowlanego, jakie zostało wydane na tę inwestycję.

- Na razie bowiem status prawny tej drogi jest kłopotliwy - mówi inspektor. - Wojewoda cofnął pozwolenie budowlane, jakie zostało na nią wydane. Dlatego teraz służby starostwa namysłowskiego muszą zrobić wszystko, by uporządkować dokumentację, a przez to rozwiązać kwestię tej drogi.

Problem w tym, że powiat dostał dotację na remont 3,5- km odcinka Głuszyna - Brzezinki z opolskiego urzędu marszałkowskiego. Cofnięcie pozwolenia budowlanego przez wojewodę oznacza konieczność zwrotu pieniędzy. Chyba że urzędnicy powiatu spełnią wszystkie zalecenia stawiane przez służby wojewody.

- Czekam na oficjalne decyzje. Zrobimy wszystko, by ta sprawa znalazła szczęśliwy finał - podkreśla Julian Kruszyński, starosta namysłowski.

Tymczasem Michał Ilnicki, któremu zarzuca się, że to przez niego inwestycja została wykonana na bakier z prawem, oświadcza: - Wyremontowaliśmy drogę zgodnie z prawem, planami i wytyczeniami przez geodetę. Cała sprawa to złośliwość wojewody Wilczyńskiego, z powodu tego, że wytknęliśmy mu nielegalne zajęcie części pasa drogowego przy jego posesji w Nowym Folwarku.

Ryszard Wilczyński nie chce komentować tych słów. Dodaje, że jego służby działają w tej sprawie bezstronnie i zgodnie z procedurą.

Tymczasem swoje wytłumaczenie problemu mają mieszkańcy Głuszyny. - Zrobili nam drogę, a teraz się o to kłócą - stwierdza Tomasz Łuczak, sołtys Głuszyny. - Co złego zrobił Ilnicki, że chciał ludziom pomóc, ulżyć kierowcom? Przecież sam nie wytyczał tej drogi, tylko robili to urzędnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska