Producenci akcesoriów malarskich starają się ułatwić robotę domorosłym malarzom i dlatego oprócz pędzli wymyślili wałki, którymi maluje się o wiele szybciej.
- Dobór wielkości wałka zależy od tego, jak duża jest powierzchnia do malowania - radzi Gerard Galica, malarz z Opola. - Im większa powierzchnia, tym szerszy powinien być wałek. Te z pluszu nylonowego lub futra przeznaczone są raczej do farb wodorozcieńczalnych, a gąbkowe, moherowe lub welurowe - do rozpuszczalnikowych i lakierów.
Wałki mają krótkie lub długie runo. To pierwsze wybieramy wtedy, gdy czeka nas malowanie gładkiej ściany. Tymi z długim runem dobrze maluje się ściany chropowate lub tynki strukturalne o nierównej powierzchni.
- W sprzedaży są specjalne wałki do równych odcięć - zwraca uwagę Gerard Galica. - Każdy amator powinien sobie taki kupić, bo jest zaopatrzony w ogranicznik, którym o wiele łatwiej maluje się np. ścianę w równe pasy. Bardzo dobra jest też dla osób bez doświadczenia tzw. poduszka malarska, dzięki której łatwo można malować powierzchnie na styku sufitu ze ścianą.
Najlepiej kupić zestaw malarski - wałek z metalowym uchwytem oraz kuwetę, a następnie dokupić różnej wielkości wałeczki, nie tylko te o tradycyjnym kształcie, ale także owalne, przy pomocy których o wiele lepiej i dokładniej maluje się wgłębienia w narożnikach.
Znakomitym wynalazkiem są wałki z okapnikiem, dzięki czemu nadmiar farby skapującej z wałka przy malowaniu sufitu nie brudzi podłogi, lecz z powrotem trafia do pojemnika.
Warto mieć dodatkowy długi uchwyt, który pozwala dotrzeć np. do miejsc za grzejnikami, oraz pędzel płaski, zakrzywiony, z długim trzonkiem, który ułatwia np. malowanie grzejnikowych żeberek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?