Remont ulicy 1 Maja w Opolu budzi kontrowersje

fot. Krzysztof Świderski
fot. Krzysztof Świderski
- Nie tak miał wyglądać - skarżą się mieszkańcy i zaczynają wątpić, że wykonawca skończy prace w terminie.

- Kiedy prace ruszyły nie było chyba osoby, która by się nie cieszyła - przyznaje Małgorzata Sekula.

Ale im dłużej prace trwały, mieszkańcy zaczęli mieć coraz więcej uwag i obaw.

- Po pierwsze trudno zrozumieć, dlaczego obok nowej kostki i płyt są stare krawężniki - mówi Sekula. - Źle to wygląda, bo krawężniki mają ubytki i nie wiadomo, czy za kilka lat nie trzeba ich będzie wymieniać.

Opolanie, którzy codziennie przechodzą ulicą, mają także obawy, czy remont skończy się 31 sierpnia, tak jak planowano. A to oznacza, że gdy we wrześniu ruszy rok szkolny, ulica może się totalnie zakorkować.

- Rozmawialiśmy niedawno z wykonawcą (firma OPUD - red. ) i zapewnił nas, że terminu dotrzyma - uspokaja Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Nie będzie łatwo, ale firma ma świadomość, że musi się sprężyć. Inaczej zapłaci karę.

O tym, jak MZD odpiera zarzuty mieszkańców, czytaj w czwartkowym papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska