Reorganizacja szkół. Takiego protestu jeszcze nie było

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Żeby "ratować" szkołę rodzice... wypiszą dzieci z niemieckiego.

Na taki pomysł wpadli mieszkańcy Jaryszowa pod Ujazdem (pow. strzelecki), którzy nie zgadzają się z planami reorganizacji szkół przedstawionymi przez część radnych i burmistrza. Tadeusz Kauch, szef gminy chce przenieść dzieci z klas 1-3 z miejscowej podstawówki do placówki w Sieroniowicach oddalonej o około 4 km. W Jaryszowie pozostawiły tylko uczniów z klas 4-6.

Burmistrz spotkał się w tej sprawie z mieszkańcami Jaryszowa i okolicznych wsi. Na zebraniu w szkole tłumaczył, że musi okroić liczbę klas i przenieść dzieci z powodu oszczędności.

- Inaczej trzeba będzie całkowicie zlikwidować niektóre szkoły, a uczniowie musieliby się uczyć w łączonych klasach ze starszymi kolegami - tłumaczył burmistrz Kauch, wyliczając na tablicy, że gmina po wprowadzeniu zmian zaoszczędzi od 500 do 800 tys. zł.
Mieszkańcy wsi nie zgadzają się z burmistrzem. Uważają, że na zmianach ucierpią dzieci i część nauczycieli, która straci pracę (gmina zamierza zlikwidować 4 etaty). Na zebraniu wybuchła awantura.

- Pana wyliczenia są wyssane z palca! - krzyczeli mieszkańcy.

- To absurd, żeby nasze dzieci musiały dojeżdżać do sąsiedniej wsi, skoro mają szkołę na miejscu - uważa Karina Kierstein-Lizon, mama pierwszoklasisty. - W tamtej placówce nie ma nawet odpowiednio dużej sali gimnastycznej, żeby mogła pomieścić wszystkie dzieci.

Mieszkańcy zapowiedzieli, że zrobią wszystko, żeby zablokować przenosiny uczniów. Zagrozili na zebraniu, że w proteście nie podpiszą dzieciom deklaracji o wyborze języka niemieckiego jako ojczystego. W efekcie urząd straci po ok. 7 tys. zł subwencji na jednego ucznia. Dla gminy będzie to oznaczać kilkaset tysięcy zł strat, czyli mniej więcej tyle, ile chce zaoszczędzić wprowadzając zmiany.

- Ustaliliśmy, że jeżeli plany burmistrza wejdą w życie to wszyscy rodzice, solidarnie nie podpiszą deklaracji - mówi Ernestyna Wilczek, przewodnicząca rady rodziców.

Burmistrz odpowiada, że jeżeli rodzice zdecydują się na taki krok, to najbardziej ucierpią na tym dzieci, które stracą 3 lekcje języka niemieckiego w tygodniu. Rodzice przekonują jednak, że to jedyny oręż, jakim mogą walczyć o utrzymanie klas 1-3 w szkole w Jaryszowie.

Groźba okazała się na ostatniej sesji dosyć skuteczna. Radni, którzy wcześniej popierali plan reorganizacji szkół odłożyli głosowanie.

- Musimy skonsultować z mieszkańcami jeszcze kilka spraw - mówi radny Rajmund Sus. - Nie można podjąć decyzji pochopnie. Sprawa szkół w gminie Ujazd wróci prawdopodobnie na sesji w marcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska