Repatrianci są w Byczynie mile widziani i witani [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Już jedenaście rodzin Polaków ze Wschodu wprowadziło się do pałacu w Polanowicach. Do końca roku dołączą do nich trzy ostatnie rodziny.- Wszyscy w Polanowicach bardzo przyjaźnie się do nas odnoszą, pomagają nam, podpowiadają i  za to chcę wszystkim mieszkańcom podziękować - mówi Nina Mysiecka, która wraz z mężem Alikiem, córką Swietłaną i zięciem Aleksandrem przyjechała z Kazachstanu. Na przyjazd od momentu złożenia wniosku czekali 12 lat. - Byliśmy wtedy jeszcze młodzi, a teraz już emeryci - dodaje Nina Mysiecka. - Polanowic i Byczyny jeszcze nie zdążyliśmy dobrze zobaczyć, ponieważ już na drugi dzień po przyjeździe zostaliśmy wysłani do Lublina na kurs języka polskiego.Kursu językowego nie potrzebuje Tatiana Karimowa, która przyjechała z Uzbekistanu razem z mężem Władimirem, córką Natalią i wnukami Jarosławem i Tamiłą (na zdjęciu z wnuczką). W Uzbekistanie była bowiem nauczycielką języka polskiego. Uczyła mieszkających tam Polaków, którzy chcieli studiować w Polsce. - Wszyscy moi uczniowie dostawali się na studia - mówi z dumą Tatiana Karimowa.
Już jedenaście rodzin Polaków ze Wschodu wprowadziło się do pałacu w Polanowicach. Do końca roku dołączą do nich trzy ostatnie rodziny.- Wszyscy w Polanowicach bardzo przyjaźnie się do nas odnoszą, pomagają nam, podpowiadają i za to chcę wszystkim mieszkańcom podziękować - mówi Nina Mysiecka, która wraz z mężem Alikiem, córką Swietłaną i zięciem Aleksandrem przyjechała z Kazachstanu. Na przyjazd od momentu złożenia wniosku czekali 12 lat. - Byliśmy wtedy jeszcze młodzi, a teraz już emeryci - dodaje Nina Mysiecka. - Polanowic i Byczyny jeszcze nie zdążyliśmy dobrze zobaczyć, ponieważ już na drugi dzień po przyjeździe zostaliśmy wysłani do Lublina na kurs języka polskiego.Kursu językowego nie potrzebuje Tatiana Karimowa, która przyjechała z Uzbekistanu razem z mężem Władimirem, córką Natalią i wnukami Jarosławem i Tamiłą (na zdjęciu z wnuczką). W Uzbekistanie była bowiem nauczycielką języka polskiego. Uczyła mieszkających tam Polaków, którzy chcieli studiować w Polsce. - Wszyscy moi uczniowie dostawali się na studia - mówi z dumą Tatiana Karimowa. Mirosław Dragon
Już jedenaście rodzin Polaków ze Wschodu wprowadziło się do pałacu w Polanowicach. Do końca roku dołączą do nich trzy ostatnie rodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska