Dokładnie 10 dni temu Andrij Szewczenko został pogoniony z Genoi CFC, gdzie w 9 meczach Serie A nie zanotował ani jednej wygranej. Zwyciężył jedynie w Pucharze Włoch, ze słabiutką Salernitaną, która jest czerwoną latarnią ligi. No ale drużyna z Genui wcale jakoś wiele lepsza nie jest, bo w tabeli zajmuje miejsce... przedostatnie. Ukrainiec od listopada nie był w stanie wyciągnąć zespołu z kryzysu i szybko zdecydowano się na zmianę na ławce. Nadzieja na utrzymanie nadal się tli, bo strata do bezpiecznej lokaty wynosi 5 punktów.
Znajdą się pieniądze na Andrija Szewczenkę
Formalnie kontrakt Szewczenki z Genoą obowiązuje jeszcze przez 2,5 roku. Były napastnik AC Milanu był jednym z najlepiej zarabiających trenerów w Serie A. Mógł liczyć na około 2 mln euro netto za sezon (2,62 mln brutto). To ogromne pieniądze, z których "Szewa" na pewno nie zamierza łatwo rezygnować. Jeśli chciałby podjąć pracę w PZPN, konieczne jest dogadanie się z byłym pracodawcą i rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
A co z zarobkami Ukraińca w reprezentacji Polski? Te zapewne musiałyby być na podobnym poziomie. Paulo Sousa inkasował 800 tys. euro rocznie i już ta kwota robiła wrażenie. Teraz mówi się o niemal trzykrotnie wyższych zarobkach dla selekcjonera (2,5 mln euro). WP SportoweFakty informują, że PZPN wysłał zapytania do sponsorów reprezentacji, czy ci byliby skłonni dorzucić się do wypłaty Szewczenki. Odzew miał być bardzo pozytywny.
Asystent Andrija Szewczenki dogadany
Zdaniem serwisu meta-ratings.com.ua, warunki kontraktu z PZPN-em uzgodnił już także Mauro Tassotti - zaufany asystent Szewczenki z Genoi i reprezentacji Ukrainy. To 62-latek, który był legendą Milanu. Brakującym elementem układanki pozostaje Andrea Maldera - specjalista od analiz wideo. Raczej próżno oczekiwać, by w sztabie Ukraińca znalazł się Łukasz Piszczek, z którym rozmawiał prezes Cezary Kulesza. Ale wówczas miał być przymierzany do sztabu Adama Nawałki.
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski ma zostać ogłoszony w poniedziałek, 31 stycznia, na Stadionie Narodowym w Warszawie. A już 24 marca w Moskwie półfinał baraży o udział w mundialu w Katarze. Rywalem biało-czerwonych będzie Rosja, której zdecydowanie na rękę przedłużające się zamieszanie w polskiej kadrze.