"Republika. Narodziny legendy". Spotkanie z reżyserem filmu i perkusistą Republiki

red
Spotkanie z reżyserem Ryszardem Krukiem i perkusistą Republiki w Muzeum Polskiej Piosenki.
Spotkanie z reżyserem Ryszardem Krukiem i perkusistą Republiki w Muzeum Polskiej Piosenki. Patrycja Wanot/mat. organizatora
"Republika. Narodziny legendy" to czarno-biały dokument muzyczny przedstawiający początki jednego z najważniejszych polskich zespołów. Spotkanie z reżyserem Ryszardem Krukiem i perkusistą Republiki Sławomirem Ciesielskim odbyło się po projekcji filmu w Muzeum Polskiej Piosenki w ramach 16. Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy.

Goście "Opolskich Lam" podzielili się z publicznością wspomnieniami z pracy nad filmem, opowiadali o gromadzeniu materiałów i przypominali historie z życia debiutującej grupy Res Publika, późniejszej Republiki - aż do rozpadu zespołu w 1986 roku.

- Grzegorz Ciechowski często przynosił nowe teksty, do których potem powstawała melodia. Tak było w większości przypadków, ale to nie była reguła. Czasem zagraliśmy sobie jakąś melodyjkę, a słowa się same narzucały. On bardzo dużo czytał, pisał, był poetą - wspominał zmarłego w 2001 roku wokalistę Sławomir Ciesielski, perkusista Republiki.

W filmie "Republika. Narodziny legendy" nie mogło zabraknąć ukazania funkcjonowania toruńskiego Studenckiego Klubu Pracy Twórczej "Od Nowa", gdzie przyszła legenda debiutowała.

- To było jedyne takie miejsce w Toruniu skupiające kilkudziesięciu chłopaków, którzy szkolili swój warsztat artystyczny, szukali drogi. "Od nowa" była celem nie tylko wszystkich muzyków, ale w ogóle artystów - tłumaczył bębniarz.

Podczas spotkania muzyk wspominał też swoje początki.

- W wieku 10 lat wybrałem perkusję jako główny instrument. Marzyłem o byciu członkiem jakiegoś wielkiego zespołu jak Led Zeppelin czy Deep Purple - śmiał się.

- Dużo pracowałem aby grać na perkusji swobodnie. Marzenie się spełniło, trafiłem w końcu do wspaniałej grupy. Grając z Republiką znalazłem swój własny styl.

- Cieszę się, że ten film powstał. Republika to świetna historia na fabułę, jest tu przecież miłość, zdrada, fantastyczne postacie i muzyka - mówił reżyser Ryszard Kruk.

Filmowca zapytano czy widzi możliwość stworzenia drugiej części filmu opowiadających o dalszych losach Grzegorza Ciechowskiego i jego formacji.

- Nie możemy sobie Republiki wyrywać i zabierać dla siebie. Ten film na razie ma "okrzepnąć", ale kiedyś ciąg dalszy wciąż można opowiedzieć - podsumował.

Zobacz: Opolskie Lamy 2018. Honorowa Lama dla Marka Koterskiego [ZDJĘCIA, WIDEO]

[/xlink]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska