Taką decyzję podjęła dyrekcja zakładu. Chce tym samym zwiększyć wykrywalność gapowiczów podróżujących miejskimi autobusami. W sierpniu bilety zaczną sprawdzać pracownicy krakowskiej firmy Solt, która świadczy podobne usługi m.in. w Krakowie, Opolu i na Śląsku.
- To bardzo dobry pomysł - zapewnia Antoni Żuchora, zastępca dyrektora MZK w Kędzierzynie-Koźlu. - Od pewnego czasu obserwujemy, że coraz więcej ludzi nie kasuje biletów.
Aby zwiększyć wykrywalność takich przypadków MZK, musiałby zatrudnić dodatkowych kontrolerów, co wiąże się ze zwiększeniem wydatków na płace.
- Na to nas nie stać - mówi dyrektor Żuchora. - Tańsze jest zatrudnienie prywatnej firmy.
Do tej pory w czerwonych autobusach bilety sprawdzało - w zależności od potrzeb - od 4 do 12 kontrolerów, zatrudnionych na etatach w MZK. Przymierzając się do nawiązania współpracy z krakowską firmą, regularnie redukowane było zatrudnienie na tych stanowiskach.
- Jeśli ktoś się zwalniał, to w jego miejsce nie przyjmowaliśmy nowych ludzi - tłumaczy Antoni Żuchora. - Dziś na etatach mamy czterech kontrolerów.
Na razie będą nadal pracować. Mają kontrolować bilety razem z pracownikami prywatnej firmy. Jeśli jednak nowi rewizorzy będą skuteczniejsi od dotychczasowych, MZK zwolni swoich ludzi.
Firma Solt prowadzi już nabór do pracy wśród mieszkańców miasta. Zatrudnienie ma w niej znaleźć kilkanaście osób.
Każdy rewizor będzie miał przypięty do ubrania identyfikator ze zdjęciem, pieczątką MZK i firmy Solt oraz numerem identyfikacyjnym.
- Teraz gapowicze nie mogą się czuć bezpieczni, bo prawie w każdym autobusie będą kontrolowane bilety - kończy Antoni Żuchora. Umowa pomiędzy MZK a firmą Solt ma być podpisana jutro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
