Rezonans magnetyczny może zbadać wszystko

Redakcja
Magdalena Stachera (z lewej) i Agnieszka Nowak, kierownik zespołu techników Zakładu Diagnostyki Obrazowej przy rezonansie.
Magdalena Stachera (z lewej) i Agnieszka Nowak, kierownik zespołu techników Zakładu Diagnostyki Obrazowej przy rezonansie.
Diagnostyka obrazowa. W Wiedniu odbywł się Europejski Kongres Radiologiczny, w którym wzięło udział ponad 20 tys. osób. Uczestniczyła w nim lek. med. Magdalena Stachera z Zakładu Diagnostyki Obrazowej WCM.

Radiologia to dziedzina, która bardzo dynamicznie się rozwija. Obejmuje wszystkie działy medycyny w zakresie diagnostyki. Radiolog, który całościowo patrzy na pacjenta, musi mieć - niczym omnibus - wszechstronną wiedzę, nieustannie doskonalić swoje umiejętności.

- Zakres tematów poruszanych na Europejskim Kongresie Radiologicznym w Wiedniu był tak bogaty, że musieliśmy wybierać, gdyż wiele wykładów odbywało się równolegle - mówi Magdalena Stachera, specjalista chorób wewnętrznych oraz specjalista w zakresie radiologii i diagnostyki obrazowej. - Ja uczestniczyłam głównie w tych sesjach, których tematem przewodnim był kurs z rezonansu magnetycznego układu ruchu. Jeden wykład, który dotyczył jednego stawu, trwał 1,5 godziny. A prelegenci i tak przekazywali jedynie informacje w telegraficznym skrócie.

Wykłady z rezonansu układu ruchu dotyczyły m.in. tego, jak układać pacjenta do badania, jakie sekwencje brać pod uwagę, jakie mogą być warianty prawidłowej budowy stawu, żeby np. radiolog nie opisał czegoś - co jest rzadką odmianą normy - jako chorobę. Był też oddzielny wykład na temat schorzeń stawów.

- W trakcie każdej sesji przekazywano nam ogromną ilość informacji - podkreśla dr Magdalena Stachera. - Były też wykłady interaktywne. Wygłaszająca je osoba pokazywała obraz oraz pięć wersji odpowiedzi, a lekarze na sali mieli w głosowaniu wskazać na właściwą. Można było sprawdzić, jak się wypada na tle pozostałych. Widać było, że niektóre dziedziny są bardzo trudne, tylko dla ekspertów.

Magdalena Stachera najpierw pracowała na Oddziale Kardiologii, a od roku 2003 jest zatrudniona w Zakładzie Diagnostyki Obrazowej. Od 9 miesięcy, odkąd szpital otrzymał rezonans magnetyczny, jest związana z pracownią rezonansu. Brała udział w jej uruchamianiu.
Rezonans marki Siemens, jakim dysponuje Zakład Diagnostyki Obrazowej, jest aparatem najnowszej generacji. Najpierw wykonywano nim badania pacjentów szpitalnych, a obecnie - dzięki podpisaniu kontraktu z NFZ - przyjmowane są też osoby ze skierowań ambulatoryjnych. Możliwości tego supernowoczesnego urządzenia są przeogromne.

- Wykonujemy nim badania dotyczące centralnego układu nerwowego, zwłaszcza głowy i kręgosłupa, ściśle współpracując z neurochirurgami - mówi Magdalena Stachera. - Z kolei na potrzeby ortopedii diagnozujemy stawy. Bardzo często współpracujemy też z oddziałem chorób wewnętrznych, wykonując cholangiografie. Nasi interniści badają drogi żółciowe przy pomocy endoskopu i np. usuwają kamienie, wszczepiają protezy. A my stawiamy diagnozę poprzez nieinwazyjne badania. Oceniamy też wątrobę, trzustkę, zajęcie kości przez nowotwory, np. przez szpiczaka. Rezonans magnetyczny umożliwia przejrzenie całego koścca pod kątem przerzutów.

- W rezonansie - dodaje pani doktor - mamy olbrzymią ilość sekwencji do przejrzenia. Musimy wybierać spośród nich, a sztuka selekcji jest trudna. Trzeba wiedzieć, jak badać, która informacja w przypadku danego pacjenta jest najważniejsza.
Z pracownią współpracują też pediatrzy i anestezjolodzy z oddziałów działających w WCM. Specjalnie z myślą o małych pacjentach sprowadzono do niej dodatkowy, specjalistyczny sprzęt: respirator kompatybilny z rezonansem, podłączenia do gazów medycznych.

- Dwulatek nie poleży spokojnie przez pół godziny, trzeba go uśpić - podkreśla dr Stachera. - Dlatego instrumentarium anestezjologiczne nie może być z metalu. Nasi anestezjolodzy specjalnie jeździli do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, żeby podpatrzeć, jak tam są zorganizowane takie badania u małych pacjentów.
W pracowni rezonansu magnetycznego WCM zaczęto już wykonywać pierwsze badania serca. Opolskich lekarzy szkolił w tym zakresie specjalista ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. - Są bardzo różne aparaty na rynku, my staraliśmy się nasz dostosować do potrzeb WCM - dodaje specjalista z zakresu radiologii. - Chodziło o to, żeby był wielofunkcyjny, umożliwiał wykonywanie różnych badań.

\Wszystkie wyniki są archiwizowane na płytach DVD, natomiast pacjenci otrzymują je na płytach CD.
Magdalena Stachera wysłuchała na kongresie też cyklu wykładów na temat układu nerwowego oraz technik jego badania. Uczestniczyła w 2 panelach ekspertów. - Pokazywali nam ciekawe przypadki i na żywo je komentowali - wspomina. - Takie spotkania stanowią zawsze ogromny zastrzyk wiedzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska