Robert Kubica nie próżnował, ale znów był ostatni

Mateusz Skrzyński
Mateusz Skrzyński
Robert Kubica znów był ostatni.
Robert Kubica znów był ostatni. eastnews
Robert Kubica był zdecydowanie najwolniejszym kierowcą na treningach przed Grand Prix Bahrajnu. W obu sesjach triumfowali kierowcy Ferrari. - Po pierwszej sesji można powiedzieć, że prowadzimy dwa różne samochody na tych samych ustawieniach - tłumaczył Polak.

Pierwsza sesja treningowa przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Bahrajnu zakończyła się tak, jak wielu przewidywało. Robert Kubica i jego kolega z Williamsa George Russell zostali sklasyfikowani na dwóch ostatnich miejscach. Williams był zdecydowanie najwolniejszy z całej stawki, a do pierwszego Ferrari stracił prawie cztery sekundy. Wygrał debiutant Charles Leclerc przed Sebastianem Vettelem.

Na całe szczęście nie potwierdziły się informacje na temat niedostatecznej liczby części, które William zabrał do Bahrajnu. - Mam nadzieję, że na jednym z zakrętów auto po prostu się nie rozsypie - ostrzegał Kubica w czwartek. Nazajutrz szefowa zespołu z Grove zapewniła, że wszystko jest pod kontrolą. - Wszyscy pracowali bardzo ciężko, żeby części się znalazły. Mamy zapas wszystkich części, których potrzebujemy. Musimy tylko zadbać o to, żeby kierowcy nie zrobili na trasie nic, co mogłoby temu zaszkodzić - oznajmiła Clarie Williams.

Kubica znalazł się za to w czołówce kierowców, którzy przejechali najwięcej okrążeń. Krakowianin pokonał 27 kółek, co było trzecim rezultatem. Tylko dwaj zawodnicy McLarena pokonali więcej - Lando Norris 29, Carlos Sainz 28.

Problemy z przystosowaniem się do toru Sakhir miał George Russell. 21-letni partner Kubicy zaliczył nawet efektownego "bączka", jednak na całe szczęście jego samochód nie doznał uszkodzeń. Russell skarżył się również na prowadzenie bolidu, który zaczął się przegrzewać. Temperatura powietrza dochodziła nawet do 30 stopni Celsjusza. Problemy wynikały m.in. z tego, że trening odbywał się w dzień. W niedzielę kierowcy ścigać się będą wieczorem (godz. 17 czasu polskiego).

Druga sesja treningowa została rozegrana już po zachodzie słońca. W przypadku kierowców Williamsa nie wiele to jednak zmieniło. Kubica znów nie próżnował, pokonując rekordowe 37 okrążeń. Polak jeździł maksymalnie oszczędnie. Nie wrzucał nawet ósmego biegu na prostych, odpuszczając gaz mniej więcej 150-200 metrów wcześniej niż w przypadku standardowego hamowania. Kubica stracił ponad cztery sekundy do pierwszego Sebastiana Vettela, a aż o sekundę wyprzedził go przedostatni Russell.

- Po pierwszej sesji można powiedzieć że prowadzimy dwa różne samochody na tych samych ustawieniach. Widać to wyraźnie na danych. To definitywnie coś z aero. Musimy znaleźć odpowiedzi - tłumaczył po piątkowych treningach Kubica.

Trzecia sesja treningowa przed wyścigiem w Bahrajnie zaplanowana jest na sobotę. Zmagania rozpoczną się o 13:00. Trzy godziny później wystartują natomiast kwalifikacje. Wyścig odbędzie się w niedzielę o godzinie 17. Transmisja w Eleven Sports.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Kubica nie próżnował, ale znów był ostatni - Sportowy24

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska