Robert Lewandowski, najlepszy piłkarz świata, grał również w Opolu! Zobacz zdjęcia

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Jako zawodnik Znicza Pruszków, Robert Lewandowski zapewnił swojej drużynie wygraną na stadionie przy ul. Oleskiej w sezonie 2007/08/
Jako zawodnik Znicza Pruszków, Robert Lewandowski zapewnił swojej drużynie wygraną na stadionie przy ul. Oleskiej w sezonie 2007/08/ Mariusz Matkowski
Polski napastnik Robert Lewandowski został wybrany najlepszym zawodnikiem 2020 roku w plebiscycie FIFA The Best. 12 lat temu kibice Odry Opole mogli oglądać go na stadionie przy ul. Oleskiej. Zobaczcie, jak się wtedy prezentował.

W Opolu Lewandowski wystąpił dokładnie 7 maja 2008 roku, kiedy to był zawodnikiem Znicza Pruszków. Ten mecz ówczesnej 2 ligi (odpowiednik obecnej Fortuna 1 Ligi) zakończył się wygraną ekipy z Pruszkowa 1-0, a zwycięskiego gola zdobył nikt inny jak obecny napastnik Bayernu Monachium. W 50. minucie Lewandowski wykorzystał z zimną krwią błąd obrońców Odry i w sytuacji sam na sam pokonał bezradnego Marcina Fecia.

- Zapamiętałem tego gola przede wszystkim ze względu na towarzyszące mu okoliczności – wspomina Feć. – Robert ruszył sam na sam z okolic połowy boiska. Gonić próbował go nasz wysoki (195 cm – red.) i dość szczupły stoper Błażej Karasiak. Widząc, że nie da rady wyszedłem do około 16. metra, by jak najbardziej skrócić kąt strzelającemu. Lewandowskiemu to jednak nie przeszkodziło. Posłał mi piłkę koło nogi, a ta spokojnie wtoczyła się do bramki. Do dziś przed oczami mam natomiast widok zmęczonego po nieudanej pogoni Błażeja, który rzucił wtedy tekstem: „po co wychodziłeś tak daleko, przecież prawie go miałem”. Tylko na moje oko, kiedy piłka wpadała już za linię bramkową, to on jeszcze tracił do Roberta przynajmniej trzy metry (śmiech).

- Chcieliśmy od początku dość ostro potraktować Roberta, a mieliśmy ekipę naprawdę mocną fizycznie – przypomina z kolei Łukasz Ganowicz, który był wtedy jednym ze środkowych obrońców Odry. – Niby przez cały mecz mieliśmy go pod kontrolą, ale raz nam uciekł i to wystarczyło, by zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Bardziej niż sama bramka w pamięć zapadł mi jednak fakt, że nasza twarda gra kompletnie nie robiła na nim wrażenia. Mimo że ani na moment mu nie odpuszczaliśmy, nie wdawał się w wymiany słowne, tylko otrzepywał się i dalej walczył. Już wtedy było widać, że ma naprawdę mocny charakter.

Choć podczas omawianej potyczki w Opolu Lewandowski miał dopiero niespełna 20 lat, już wtedy sztab szkoleniowy Odry na przedmeczowej odprawie zwracał uwagę na jego możliwości.

- Wiedzieliśmy o Robercie dużo, bo nasi trenerzy mocno podkreślali jego wartość – potwierdza Feć. – Na boisku jakoś szczególnie wtedy nie błyszczał, miał jedną lub dwie sytuacje bramkowe, ale to on zadecydował o wyniku. Był bardzo efektywny, a kiedy już dostał piłkę, potrafił nią szybko operować. Z różnych opowiadań słyszałem, że już podczas gry w Zniczu wykonywał bardzo dużo ćwiczeń indywidualnych, często zostając dłużej po treningach. Miał w sobie coś, ale wtedy jeszcze nie sposób było przewidzieć, że zajdzie w piłce aż tak daleko.

- Zaraz po majowym meczu rozmawiałem z Tomaszem Feliksiakiem, wówczas graczem Znicza, który wcześniej był naszym klubowym kolegą w Odrze – dodaje Ganowicz. – On wtedy powiedział, że jeśli Robert trafi do Lecha Poznań, to zrobi wielką karierę. Czas pokazał, że się nie pomylił.

Do wspomnianego Lecha Lewandowski trafił już latem 2008 roku, po tym, jak z dorobkiem 21 goli sięgnął po tytuł króla strzelców 2 ligi. Natomiast od 10 lat jego pracodawcą są już wielkie kluby niemieckie, najpierw Borussia Dortmund (2010-2014), a obecnie Bayern Monachium.

- W ślady Roberta może pójść pochodzący z Brzegu Bartosz Białek – prognozuje Ganowicz. – Kiedy przyjechał z drużyną Zagłębia II Lubin na mecz z moim Ruchem Zdzieszowice, rozmontował nas właściwie w pojedynkę. Zdobył dwa gole, w tym jednego po rajdzie przez pół boiska, w stylu Diego Armando Maradony. Zapadł mi w pamięć do tego stopnia, że po ostatnim gwizdku rzekłem do niego: „Bartek, słuchaj trenera i bądź zdrowy, a możesz zostać nowym Robertem Lewandowskim”.

wideo: Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska