Do licytacji złotego medalu doszło dzień po Gali Mistrzów Sportu, podczas której Lewandowski odebrał nagrodę dla Najlepszego Sportowca w 2021 roku. Tomala po raz pierwszy w karierze znalazł się w czołowej dziesiątce plebiscytu. Zajął miejsce tuż za podium.
Jeszcze przed galą Tomala zapowiedział, że złoto w chodzie na 50 km przekaże na aukcję charytatywną, z której dochód wspomoże powrót do zdrowia 12-letniego Kacpra z Żor. Chłopiec ma szansę samodzielnie chodzić, ale niezbędna jest kosztowna operacja. Mowa bowiem o kwocie 150 tys. złotych.
W zbiórce internetowej zebrano dotąd niecałe 12 procent wymaganej sumy. Na szczęście w weekend z pomocą pospieszył duet Tomala - Lewandowski. Chodziarz, za pośrednictwem swojej fundacji "ToMali zwycięzcy", przekazał na aukcję najcenniejszą zdobycz, zaś piłkarz wylicytował ją za prawie dwa razy tyle, ile potrzeba do operacji Kacpra.
Lewandowski zapewnił, że medal wróci do Tomali. - Dzieciakom zawsze chętnie pomagam. Zawsze jestem chętny, by brać udział w szczytnym celu. Nie zawsze trzeba o tym mówić, ale o tej akcji warto i to jak najgłośniej. Nie jest też tak, że robimy to pod publiczkę, dzieciakom trzeba pomagać. Na szczytne cele nigdy nie jest za mało - stwierdził w sobotę Lewandowski.