Rocky pisze bloga

Redakcja
Katarzyna Pisarska i Rocky, czyli para autorska bloga "jak-było-jak-jest.eblog.pl”.
Katarzyna Pisarska i Rocky, czyli para autorska bloga "jak-było-jak-jest.eblog.pl”. Paweł Stauffer
Czy pies może pisać bloga? Jeśli jego pani mu w tym pomoże, to tak. Rocky opisuje swoje pieskie życie i na Facebooku ma już więcej fanów niż Kasia Cichopek i Tomasz Karolak razem wzięci.

Osiem miesięcy spędził w więzieniu. Za nic. Dziś chodzi do biura, podróżuje i pisze bloga. W ciągu czterech miesięcy zyskał więcej fanów na Facebooku niż Kasia Cichopek, Tomasz Karolak czy Anna Mucha razem wzięci.

Ze swojego poprzedniego życia niewiele pamięta. Kompletna amnezja. Czarna dziura. Był ciepły dom, dobre jedzenie. Pieszczotliwe kobiece dłonie na jego ciele. "Zaraz... walizki! Były walizki! Jechaliśmy na wakacje! Tak! Mieliśmy jechać odpocząć poza miasto! Hurra!!! Pamiętam! Mały krok do przodu! Dalej... No a dalej... dalej nie pamiętam. Psia kość!" - tak kończy się jego pierwszy wpis na blogu.

- Tak mogło być - mówi Katarzyna Pisarska. - Rodzina wyjeżdża na wakacje i nagle ktoś stwierdza, że trzeba wziąć jeszcze jedną walizkę i pięć par butów. A dla psa już nie ma miejsca. Więc wysadza się go gdzieś po drodze i przywiązuje do drzewa w lesie albo wyrzuca z samochodu, trochę tylko zwalniając.

Jeśli psiak ma szczęście i ktoś go w porę znajdzie, to odstawi do schroniska. Ale co to za szczęście? "Strasznie tu. Kompletny chaos i przemoc na każdym kroku. Nie fizyczna i nie ze strony strażników, ale towarzystwo, jakie się tu zebrało... tragedia jakaś. Co trzeci ma tatuaż, co drugi blizny czy poszarpane uszy. Codziennie dochodzi do bójek. Amerykańskie seriale w porównaniu do tego, co tu widzę, to bajeczki dla grzecznych dzieci".

Katarzyna Pisarska od dziecka przygarniała takie nieszczęścia - psie i kocie. Kiedyś w grudniu wróciła do domu ze szczeniakiem. Wściekłym rodzicom powiedziała, że spotkała po drodze świętego Mikołaja, który dał jej psiaka jako prezent dla młodszej siostry. Tej wersji trzyma się do dziś. Ojciec przestał się do niej odzywać, ale kiedy zobaczyła, że głaszcze zwierzaka, gdy nikt nie widzi, nie miała najmniejszych wątpliwości, że zrobiła dobrze.

Czas na czworonoga

Połowę życia spędziła za granicą, ciągle w interesach, z lotniska na lotnisko. Nie było warunków dla psa. Ale trzy lata temu osiadła na powrót w Polsce. Kiedy wymościła swój warszawski dom, uznała, że brakuje w nim już tylko jednego - przyjacielskiego czworonoga. W schronisku "Na Paluchu" nie od razu trafiła na tego właściwego. Podobał jej się inny pies. Ona podobała się wszystkim.

Zwierzęta czują, że kiedy przed klatką pojawia się obcy człowiek, to jest nadzieja na zmianę losu. Każdy chce zwrócić na siebie uwagę. Jeden szczeka, drugi podaje łapę przez kraty, jeszcze inny merda ogonem z kosmiczną prędkością.

Rocky ma taki sam kolor włosów jak ona. I takie same brązowe oczy. I krzywy dolny ząbek w tym samym miejscu. Może dlatego go wybrała. Teraz, gdy połączyła ich już głęboka miłość, nie potrafi podać racjonalnego powodu. Po prostu to miał być właśnie ten.

A dlaczego Rocky, jak bohater filmu z Sylwestrem Stallone? - Żeby mu dodać trochę wigoru. Kiedy bierze się psa ze schroniska, to zawsze jest to bida na czterech łapach.

"Traktują nas tu jak zwierzęta. Jak osobniki, które są nikomu niepotrzebne... a przecież każdy z nas kiedyś miał rodzinę. Coś robił. Żył jakoś! Taki life, jak mówią co niektórzy. Dopadła mnie apatia skrzyżowana z depresją. Nic mi się nie chce. Nie wychodzę nawet na spacery!".

- Poczułam potrzebę wykrzyczenia całemu światu, co czuje pies ze schroniska. Kiedyś miał dom, był kochany, a potem trafia do więzienia. Sytuacje są różne. Czasem właściciel umiera, a jego rodzina chętnie opiekuje się pozostawionym domem czy biżuterią, ale psem już nie. Nikt tego zwierzęciu nie wytłumaczy. Ale przecież jego życie może się równie gwałtownie zmienić w drugą stronę. Każdy z nas ma swoje problemy, życiowe dołki. Blog Rocky'ego to świetna lekcja, że każdemu z nas życie może się odmienić, ot tak, jak za pstryknięciem palców - mówi Katarzyna.

"Przed celą stała jakaś para. Eleganccy. Pachnący. Czułem mój własny niezbyt ładny - delikatnie mówiąc - zapach. Tylko że... jak miałem, do jasnej cholery, nie śmierdzieć, jak woda tu była tylko do picia? Wyszliśmy za bramę. Kazali wsiąść do samochodu. Po około trzydziestu minutach zrozumiałem, że jesteśmy na miejscu. Pokazali mi dom. I zwyczajem ludzi - cały czas szczerzyli do mnie zęby. Dobrze, że żaden wieśniak ze mnie, tylkom światowy i obyty, bo przecież z tego ich szczerzenia to by niezłe jaja mogły wyniknąć!".

Blog Rocky'ego nazywa się "jak-było-jak-jest".

- Chciałabym wypromować modę na mądre adopcje, bo za mało osób planujących wzięcie psa myśli o schronisku - mówi Katarzyna. - Większość bierze z hodowli lub od sąsiadki, a tymczasem w schroniskach czekają tysiące fajnych psów. Tym blogiem pokazuję ludziom, jak było beznadziejnie i jak jest teraz. Rocky jeździ ze mną do biura, chodzi do restauracji, podróżuje. Jeżeli taki model komuś się spodoba i będzie chciał go powielić, to wspaniale.

"Pragnę więc zachęcić z całego serca na przykład panie cierpiące na syndrom zimnych stóp. Wyrzućcie termofory i wełniane gryzące skarpety! Pies jest zawsze gorący (w przeciwieństwie do wody w termoforze), miły w dotyku (w przeciwieństwie do nieestetycznych skarpet) i w bonusie merda ze szczęścia ogonem - czego nie robi ani termofor, ani skarpeta".

Blog Rocky'ego to zabawne felietony pisane z psiej perspektywy. O życiu. O świętach, odwiedzinach na wsi, podróżach, o ludziach i zwierzętach, o różnych pojęciach, jak np. rasizm. "Próbowałem się zaprzyjaźnić z jednymi i drugimi - i... nic! Konie na mnie prychały, koty uciekały na drzewo, gdzie - doskonale to wiedziały - ja wejść nie mogę. Teraz wiem, że nieakceptowanie innej rasy to właśnie rasizm. Czy świat nie byłby lepszy, gdyby wszyscy bawili się razem?".

Mama rocky'ego

Na blogu Katarzyna występuje jako mama Rocky'ego. - Kiedy się śpi w jednym łóżku, trudno być ze sobą na pan-pani - śmieje się Pisarska. Została więc mamą. W tej rodzinie jest też tata.

"Zdarzają się ludzie nieludzcy. Czasem jak coś palną, to normalnie łapy się uginają. Wszystkie cztery. Raz na przykład jedna baba (nie wiem, co to jest »baba«, ale mama tak ją nazywa) powiedziała, że to nie jest normalne, żeby psa (czyli mnie) traktować jak człowieka. Na to moja mama jej odpowiedziała, że zupełnie się z tym zgadza, bo ja zasługuję na więcej. Ta baba nie zrozumiała chyba, co moja mama miała na myśli, bo dodała, że pies to pies powinien spać na dworze, a nie w domu, bo taka jego natura. Więc moja mama na to, że nie rozumie, co ją tak bulwersuje, bo jak kobieta śpi ze świnią, to nikt się nie dziwi".

"Jednak pewien pan mnie zaskoczył: żona chciała wziąć kilkuletnią piękną panią labrador ze schroniska a on na to, że kupi jej szczeniaka, bo nie chce »używanego« psa. Samochód ma używany. Dom ma używany. Nawet żonę ma używaną. A używany pies mu nie pasuje".

"Słyszałem kilkakrotnie zwrot »kudłate myśli«. Tak się starałem zrozumieć, o co chodzi, że aż migreny dostałem! Teraz w końcu wiem, że jak ktoś takie myśli ma, to znaczy, że myśli o psie! Fajnie! Oby jak najwięcej ludzi miało kudłate myśli! Szczególnie teraz. Zimą".

"Już dawno się tak serdecznie nie uśmiałam!! Rocky, nie dość, że masz nieziemską wyobraźnię, to jeszcze potrafisz wszystko przedstawić tak, że nawet głupiutki dwunóg jest w stanie zrozumieć. Tak trzymaj, a ja wracam do lektury!" - pisze do Rocky'ego AndziaR. Wtórują jej już setki fanów.

- Blog ma służyć poprawieniu humoru. Można tam wejść podczas porannej kawy albo zajrzeć w przerwie między pilnymi zajęciami. I uśmiechnąć się. Ja nie uprawiam demagogii, nie moralizuję, nie tłumaczę, tylko na własnym przykładzie pokazuję, jak można uszcześliwić psa i siebie - mówi Katarzyna.

Pies zastępczy

W ciągu czterech miesięcy istnienia odnotowano 10 tysięcy wejść na blog Rocky'ego. Profil na Facebooku Katarzyna założyła już dla żartu. Była ciekawa, ile czasu potrzeba, by pojawiło się tysiąc fanów. Okazało się, że trzy tygodnie. Tysiąc to całkiem pokaźna liczba. Anna Mucha ma ich 926 - a jest aktorką, celebrytką i nawet rozebrała się dla "Playboya". Julia Kamińska - serialowa "Brzydula", ma 745, Kasia Cichopek - 501. Tomasz Karolak doczekał się do tej pory 890, Piotr Adamczyk, człowiek, który zagrał papieża - 1042. A Rocky zyskał już sympatię prawie 2,5 tysiąca osób! I każdego dnia ich przybywa.

- Tego się nie spodziewałam - przyznaje Katarzyna. - Kiedy zaczynaliśmy z Rockym, myślałam o "blogu dla blondynki", czyli krótkie, łatwe i przyjemne. Wchodzę, uśmiecham się, dziękuję. Liczyłam na czytelników w przedziale 20-40 lat. Tymczasem Rocky'ego czytają i piszą do niego zarówno dzieci, jak i staruszkowie.

Są wśród nich posiadacze psów, ale też wielu takich, którzy na psa nie mogą sobie pozwolić i Rocky'ego traktują jako psa zastępczego.

Od paru tygodni Rocky podróżuje po Polsce, odwiedza redakcje i studia telewizyjne. W Polsce jest jedynym psim blogerem i żywym dowodem na mądrość powiedzenia, że "ratując jednego psa, nie zmienimy świata... ale świat zmieni się dla tego jednego psa".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska