- Opole jest mi bardzo bliskie - powiedział prof. Jan Duda. - Pracowałem tu przez 8 lat na politechnice i mam z tych czasów dobre wspomnienia. Dotąd przyjeżdżałem tu tylko prywatnie, do mojego brata i bratowej. Dziś jesteśmy na zaproszenie KIK-u, wszystkim dziękuję za obecność.
Jedno z pierwszych pytań z sali dotyczyło reakcji rodziców prezydenta na wynik wyborów.
- Wynik nie był szokiem. Byliśmy przygotowani, że syn może wygrać - kontynuował ojciec Andrzeja Dudy. - Tym bardziej, że miny prowadzących studio telewizyjne to potwierdzały. Nie skakaliśmy z radości, choć niektóre gazety tak pisały. Co pozostaje rodzicom prezydenta? Będziemy modlić się za niego i państwa o to prosimy.
Rodzice Andrzeja Dudy podkreślali, że nie czują się kimś nadzwyczajnym.
- Jesteśmy zwykłą rodziną, jakich miliony w Polsce - zapewniali. - Mieliśmy 23 lata, kiedy Andrzej się urodził. I nie mieliśmy naprawdę nic. A przecież udało się go wychować i wykształcić. To najlepszy dowód, że rodzina nie jest zagrożeniem, nie jest patologią, jak to niektórzy chcą przedstawiać. Jest miejscem, gdzie ludzie się rozwijają i dojrzewają. I temu chcemy dawać świadectwo. Tak rozumiemy teraz swoją rolę.
W dyskusji przypomniano, że na Opolszczyźnie wyraźnie wygrał Bronisław Komorowski.
- Bezpośrednio w miejscu swojego zamieszkania Andrzej też przegrał - odpowiadali rodzice. - W wywiadzie dla prasy krakowskiej żartowaliśmy, że widocznie był tak dobrym sąsiadem, że mieszkańcy nie chcieli go stracić. A mówiąc serio, wspólnotę można zbudować tylko na prawdzie. Kto jest wierzący, niech o tym mówi głośno. Kto niewierzący - tak samo. To jest normalne, że jedni głosowali na Andrzeja Dudę, a i inni na Bronisława Komorowskiego. Jeśli tylko robili to z całym przekonaniem. Nie ma się o co obrażać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?