Rodzice się zgodzili

Drat
Brak pieniędzy na utrzymanie i niż demograficzny doprowadziły do zamknięcia szkoły podstawowej w Pągowie.

Od kilku lat nieoficjalnie w gminie Wilków mówiło się o groźbie likwidacji pągowskiej podstawówki z powodu malejącej liczby uczniów i wysokich kosztów utrzymania placówki. Jak wyjaśnia nam Andrzej Spór, wójt gminy Wilków, od września w Pągowie w 6 klasach miało rozpocząć naukę ponad 70 dzieci. Tylko kilkoro z nich było pierwszoklasistami.
- Musieliśmy zaproponować rodzicom naukę dzieci w łączonych klasach - mówi Andrzej Spór. - Rodzice nie wyrazili zgody na takie rozwiązanie i podjęli decyzję o przejściu dzieci do odległej od Pągowa o cztery kilometry szkoły podstawowej w Idzikowicach. Zapewniliśmy im tam dowóz. Do tej placówki przeszła również większość nauczycieli.
Formalnie decyzję o likwidacji szkoły musi jeszcze podjąć wilkowska rada gminy. Już dzisiaj wiadomo, że pozostawienie na utrzymaniu gminy tylko 2 z 3 dotychczas działających podstawówek przyniesie oszczędności. Rocznie funkcjonowanie pągowskiej szkoły kosztowało około 400 tys. zł.
Gdyby ta podstawówka nie została zamknięta, mielibyśmy problemy z jej utrzymaniem - dodaje Spór. - Rocznie do pieniędzy na oświatę, jakie otrzymuje gmina Wilków z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, dopłacamy z naszego budżetu ponad 700 tys. zł.
Obecnie w publicznych szkołach gminy Wilków uczy się 700 dzieci: 240 w podstawówce w Idzikowicach, 130 w podstawówce w Bukowiu oraz 230 w wilkowskim gimnazjum. W Dębniku działa szkoła podstawowa prowadzona przez stowarzyszenie katolickie z Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska