- Kilku pracowników odeszło z firmy w związku z przyznaniem im świadczenia 500+. Uznali, że nie opłaca im się dalej pracować - opowiadała podczas ostatniego spotkania w Opolu firm z branży spożywczej szefowa HR zakładu produkcyjnego z Opola.
Takich przypadków jest więcej. - Osoba, która na pół etatu sprzątała piekarnię, zrezygnowała tłumacząc, że dostała świadczenie. Następczynię trudno znaleźć, więc sprzątamy z żoną - mówił nam przed tygodniem piekarz z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
Zjawisko „rzucania” pracy z powodu rządowej pomocy na Opolszczyźnie wydaje się marginalne. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele urzędów pracy i instytucji zrzeszających przedsiębiorców (izby gospodarczych, Loży Opolskiej BCC), którzy zgodnie twierdzą, że nie mają takich sygnałów od firm.
- Mało kto płaci najniższe krajowe, bo wie, że ani nie zdobędzie, ani nie utrzyma za te pieniądze pracownika - wyjaśnia Tomasz Kandziora, dyrektor Izby Gospodarczej „Śląsk”. W Cechu Rzemiosł Różnych w Opolu słyszeli za to od pracodawców o pracownikach proszących o obniżenie pensji, żeby mogli dostać wyższe świadczenie.
Kalkulacja dla zarabiających najniższą krajową jest prosta. Przy trojgu dzieciach rodzina dostaje 1500 zł, podczas gdy najniższa pensja wynosi 1300 zł, a praca nierzadko wiąże się jeszcze z dojazdami, co oznacza i koszty, i czas. Stąd m.in. niespotykany od lat wysyp ogłoszeń o pracę, szczególnie w branży gastronomicznej, rolnictwie i handlu, gdzie częściej niż w innych branżach oferowane są minimalne wynagrodzenia.
- Od dwóch miesięcy szukamy osób do pomocy w kuchni i kelnerek. Oferujemy najniższą krajową plus premie od obrotów, a dla kelnerek - także napiwki, ale chętnych trudno znaleźć - przyznaje menedżerka jednej z opolskich restauracji.
Potencjalni kandydaci nie kryją, że za takie pieniądze to wolą zostać z dziećmi w domu, jak pani Magda z Opola, która ma troje dzieci.
- Planowałam znaleźć pracę, bo najmłodsze dziecko idzie od września do szkoły, ale obliczyłam sobie, że musiałabym na rękę zarobić około 3 tysięcy, żeby mi się to opłacało. Postanowiłam więc, że dopilnuję dzieci i może znajdę jakąś dorywczą pracę - wyjaśnia.
Zdania na temat 500+ są podzielone. Jedni twierdzą, że to docenienie pracy kobiet w domu, inni, że państwo oducza społeczeństwo pracować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?