Rodzina robiła wszystko, żeby wybudzić go ze śpiączki. Mariusz Szczepko zmarł w święta

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Mariusz Szczepko (1983-2018) z córką Amelią. Z drugą córeczką Michalinką nie miał niestety okazji pobawić się.
Mariusz Szczepko (1983-2018) z córką Amelią. Z drugą córeczką Michalinką nie miał niestety okazji pobawić się. Archiwum rodziny
W pierwszy dzień świąt zmarł Mariusz Szczepko z Sowczyc. Miał 35 lat, przez 1,5 roku był w śpiączce. Osierocił dwie córeczki. Pogrzeb będzie w sobotę w Sowczycach.

- Ci, których kochamy, nie umierają nigdy, bo miłość to nieśmiertelność - napisała Agnieszka Grabińska-Szczepko, żona Mariusza.

Mariusz Szczepko zmarł we wtorek, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.

- Zmarł w moich objęciach, otoczony miłością i obsypany pocałunkami - pisze Agnieszka Grabińska-Szczepko.

Mariusz i Agnieszka byli jednymi z liderów grupy Mamy z Olesna i okolic. Organizowali w Oleśnie festyny rodzinne i akcje charytatywne.

Byli kochającym się małżeństwem z małą córeczką Amelką i oczekującym drugiego dziecka, kiedy w marcu 2017 roku rozpoczął się dramat.

Mariusz Szczepko z powodu silnego bólu brzucha trafił na oddział intensywnej terapii w szpitalu w Oleśnie. Okazało się, że przyczyną silnego bólu brzucha było krwawienie z żołądka.

Chirurdzy usunęli mu jego część. Mariusz wybudził się po operacji, ale po chwili nastąpiło zatrzymanie krążenia.

Po reanimacji udało się przywrócić akcję serca, ale Mariusz zapadł w śpiączkę.

Wolontariusze na czele z Mamami z Olesna i okolic pomagali rodzinie z Sowczyc, organizując wspólnie akcję „Wspólnie obudźmy Mariusza”.

Po długim pobycie w szpitalu Mariusz wrócił do domu, gdzie żona razem z córkami opiekowały się nim troskliwie.

- Mój kochany Szczepek walczył dzielnie, każdego dnia przez 21 miesięcy, usiłując do nas wrócić. Od sierpnia mógł znów na nas popatrzeć i nic nie zapowiadało tej tragedii. Jednak ta ostatnia walka okazała się za trudna dla nas wszystkich - pisze Agnieszka Grabińska-Szczepko.

- Zmarł otoczony miłością i obsypany pocałunkami. Słyszał moje podziękowania, moje przeprosiny, moje wyznania miłości i zapewnienia, że jeśli nie może już więcej znieść, to ma się nie bać... Odchodził bez strachu i w spokoju jego serce przestało bić tu na ziemi - dodaje Agnieszka.

Msza żałobna za Mariusza Szczepko odbędzie się w sobotę o godz. 14.00 w kościele pw. Świętego Antoniego Sowczycach.

„Spotkajmy się - razem raźniej dla Mariusza" - festyn charytatywny w Oleśnie

Razem raźniej. Wspólnymi siłami chcą obudzić Mariusza [zdjęcia]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska