Rodzina zastępcza Kolonii Łomnickiej - Anna z dziewiątką dzieci

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Anna Kowalska ze swoimi najmłodszymi dziećmi: (od lewej) Jankiem i Darią.
Anna Kowalska ze swoimi najmłodszymi dziećmi: (od lewej) Jankiem i Darią.
Od śmierci męża Anna Kowalska sama wychowuje przygarnięte pociechy.
Rodzina zastepcza z Koloni Lomnickiej. Od śmierci meza Anna Kowalska sama wychowuje dziewiecioro dzieci.

Kolonia Łom.: Rodzina zastępcza

Anna Kowalska prowadzi rodzinę zastępczą w Kolonii Łomnickiej, malutkiej wsi koło Olesna. Opiekuje się dziewięciorgiem dzieci: 4-letnimi bliźniakami Romkiem i Jankiem, 6-letnią Darią, 10-letnim Jasiem, 12-letnią Agnieszką, 13-letnią Natalią, 14-letnią Anią, 15-letnią Beatą i 17-letnią Anią.

Troje własnych dzieci pani Anny (Darek, Kasia i Janusz) już się usamodzielniło. W świat poszła też trójka siostrzeńców męża: Róża, Iwona i Przemek.
Pani Anna mieszka z przybranymi pociechami w budynku po byłej szkole. Od trzech lat, kiedy zmarł mąż pani Anny, kobieta wychowuje je sama.
- Jest ciężko, ale radzimy sobie, zresztą gdyby zabrali mi moje dzieci, tobym się rozchorowała - wzdycha.
Dzieci też traktują już panią Anię jak swoją mamę.
- A co mi kupiłaś? - pyta 4-letni Romek, tuląc się do niej po powrocie z przedszkola.

Pani Annie nie jest łatwo ubrać i wykarmić dziewiątkę dzieci, ale największy kłopot rodzina ma z utrzymaniem wielkiego domu. W zeszłym roku na ziemię runął spory kawałek komina. Połamał dwa przęsła płotu.
- Dobrze, że nikogo tam wtedy nie było, bo mogło dojść do tragedii - mówi Anna Kowalska.
Podczas ostatniej wichury w powietrzu fruwały dachówki. To był znak, że najwyższy czas na to, by zmienić dach na 90-letnim domu. To jednak budynek z wielkim dachem (prawie 400 mkw.).
Dachówki na tak wielki dach to majątek, ale Anna Kowalska znalazła sponsora.
- Dostałam telefon, że 1 kwietnia jeden z producentów dachówek przywiezie je za darmo - opowiada Anna Kowalska. - Myślałam, że to żart primaaprilisowy, a tu ciężarówka wjeżdża mi na podwórko.

Potrzeba jednak jeszcze pieniędzy na przekrycie dachu. Normalnie prace na takim dużym budynku kosztują 24-25 tys. zł. Swoją pomoc zaoferował jednak Sebastian Kulik, właściciel zakładu dekarskiego z sąsiedniej wsi Wysoka. Obniżył cenę o kilka tysięcy zł, na dodatek zgodził się na zapłatę w późniejszym terminie.
- Trzeba pomóc takiej rodzinie, ja na pieniądze mogę poczekać, za to ten dach nie może czekać, bo jest w takim stanie, że lada dzień może runąć - mówi mistrz dekarski.

Jego pracownicy zmieniają już dachówki na domu w Kolonii Łomnickiej.
- Nie mam 18 tys. zł, żeby in zapłacić - frasuje się Anna Kowalska. Przybrana mama dziewięciorga dzieci ma nadzieję, że sponsor znajdzie się wśród czytelników nto.
Tak było trzy lata temu, kiedy po śmierci męża pani Anny rodzina znalazła się w tarapatach finansowych i nie miała pieniędzy na opał.

- Po artykule w nto zgłosił się mieszkaniec Wojciechowa, który przez dwa lata kupował nam węgiel - mówi Anna Kowalska.
W domu więcej rzeczy wymaga remontu. Dopiero co przyjaciele rodziny wyremontowali płot. Teraz trzeba wymienić drewniane schody, które się sypią ze starości.
- Nowe kosztują aż 9 tys. zł, ale zaoszczędziliśmy pieniądze i kupimy je sami - mówi pani Anna. - Gdyby nie te kosztowne remonty, nie musielibyśmy prosić o pomoc sponsorów.

Ofiarodawcy wiele razy pomogli już rodzinie zastępczej z Kolonii Łomnickiej. Podarowali maluchom i ich przybranej mamie używany samochód daewoo, kuchnię gazową, piętrowe łóżka, meble kuchenne, huśtawki i paczki ze słodyczami.
Dzieciaki cieszą się z każdego podarunku, nawet najdrobniejszego. 4-letni Janek - z nowego pluszowego misia, a 6-letnia Daria - z biletu do cyrku, jaki dostała w przedszkolu.
- Mamo, pojedziesz ze mną do cyrku? - pyta, przytulając się do pani Anny.

Ekspert

Ekspert

Joanna Wilk, Chrześcijańskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom "Misja Rodzinie":
- Rodziny zastępcze to o wiele lepsze rozwiązanie niż domy dziecka. Dają dużo większe szanse na wyrwanie się z marginesu społecznego.
Jest jednak pewna niesprawiedliwość w ich finansowaniu. Np. w Warszawie rodzina zastępcza dostaje na start mieszkanie, duże dotacje i nowy samochód. Bo stolicę na to stać, poza tym brakuje chętnych do założenia zastępczych rodzin. W Kolonii Łomnickiej natomiast rodzina sama musi szukać pieniędzy na zmianę dachu. Wszystko dlatego, że o ile samorządy na pensję dla rodzica i utrzymanie dzieci pieniądze dać muszą, to na remonty - tylko mogą. Samorządy powinny wspomagać takie rodziny.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska