Rodziny zastępcze muszą walczyć w sądzie o zgodę na leczenie podopiecznych

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Aby uzyskać paszporty dla dzieci, musiałam wystąpić o zgodę sądu - mówi Aurelia Jaśkiewicz z rodziny zastępczej.
Aby uzyskać paszporty dla dzieci, musiałam wystąpić o zgodę sądu - mówi Aurelia Jaśkiewicz z rodziny zastępczej. Krzysztof Strauchmann
Ponad tysiąc dzieci z Opolszczyzny jest teraz w rodzinach zastępczych. Czasem dopiero w sądzie można uzyskać zgodę na ich leczenie.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie pod koniec ubiegłego roku musiało wystąpić do sądu rodzinnego o zgodę na specjalistyczne badania dziewczynki umieszczonej w rodzinie zastępczej. Rodzona matka dziecka uparła się, że nie pozwoli na badania.

- Matka nie podała powodu sprzeciwu - mówi Irena Kłakowicz, dyrektor PCPR. - Dzięki decyzji sądu nie przepadł wyznaczony termin badań. Takie sytuacje zdarzają się, ale na szczęście rzadko.

Problem dotyczy dzieci, których rodzice mają sądownie ograniczone prawa rodzicielskie, ale nie są ich całkiem pozbawieni. Takich dzieci jest w województwie ponad tysiąc. Zastępczy rodzice nie mogą sami decydować o zabiegach medycznych, o wyrobieniu dla dziecka paszportu czy o zmianę szkoły.
- Kiedyś jedno z dzieci musiało przejść banalny zabieg - opowiada Aurelia Juśkiewicz z Sidziny pod Nysą, która wraz z mężem jest od 7 lat rodziną zastępczą dla czwórki rodzeństwa. - Korespondencja listowna z ich matką trwała kilka miesięcy. Zgodziła się na zabieg dopiero po przedstawieniu pisemnej opinii lekarza. Przepisy powinny zwiększyć uprawnienia rodzin zastępczych, zwłaszcza w przypadkach nagłych, zagrażających życiu podopiecznego.

- W nagłych przypadkach lekarze wykonują zabieg, a dopiero potem proszą o formalną zgodę opiekuna prawnego - przyznaje Elżbieta Czeczot, dyrektor PCPR w Kędzierzynie. - Szpitale jednak coraz bardziej formalnie podchodzą do takich wymagań. Przydałoby się bardziej precyzyjne zapisanie praw rodzin zastępczych.

- Już w czasie pierwszego postępowania w sądzie zwracamy się o adnotację, że opiekę zdrowotną nad dzieckiem powierza się rodzinie zastępczej - mówi Felicyta Kościółek, kierownik pieczy zastępczej w opolskim MOPR. - Ostatnio sąd robi to bez problemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska