Rok szkolny podzielić przez trzy

Ekspert

Leszek Adam Zając, opolski kurator oświaty:

- Uczniowie muszą być poddani obowiązkowo klasyfikacji na koniec roku oraz w jego trakcie. Te kwestie reguluje odpowiednie rozporządzenie. Szkoły mogą dowolnie podzielić okres nauki.
Większość decyduje się podzielić rok szkolny na połowę, z klasyfikacją przed feriami. Przykład gimnazjum to ciekawe podejście organizacyjne. Będziemy się bacznie przyglądać, czy to innowacyjne rozwiązanie pozytywnie wpłynie na rozwój uczniów.

Nie semestry, lecz trymestry podzielą rok szkolny w Gimnazjum nr 2 w Strzelcach Opolskich. Dyrekcja po konsultacjach z rodzicami zdecydowała się wprowadzić u siebie eksperymentalny sposób nauczania. To pierwszy tego rodzaju system wdrożony w gimnazjum na Opolszczyźnie.

- Podział roku na trzy części ma zmobilizować wszystkich do wytężonej pracy. Dotychczas wracający z wakacji uczniowie nie garnęli się do nauki, bo wiedzieli, że koniec semestru jest dopiero za pół roku. U nas pierwsze podsumowanie ocen będzie już 30 listopada. Częstsza klasyfikacja sprawi, że uczniowie słabi będą pracować bardziej systematycznie, a zdolni będą osiągać jeszcze lepsze wyniki - zapowiada Agnieszka Sobczyk, wicedyrektor szkoły.

Kolejne oceny wystawiane będą w połowie marca. Koniec roku, tak jak w innych szkołach, przypadnie na koniec czerwca. Dyrekcja ustaliła taki harmonogram.
- Zauważyliśmy, że uczniowie są dużo bardziej zmobilizowani, gdy zbliża się koniec semestru. Podobnie rodzice - częściej zaglądają do szkoły, gdy uczniowi grozi ocena niedostateczna. Częstsza klasyfikacja to lepszy kontakt szkoły z rodzicami - dodaje pani wicedyrektor.
Pierwszoklasistom, którzy rozpoczęli naukę z początkiem września, pomysł się spodobał.

- Wolę być oceniana za krótszy okres czasu, bo wtedy jest mniej do nauki. Poza tym, jeżeli ktoś zawali oceny z jakiegoś przedmiotu, to szybciej się o tym dowie i ma większe szanse, żeby to poprawić - mówi Martina Kampa z klasy Id.
Gorzej o pomyśle dyrekcji wypowiadają się uczniowie, którzy dwa lata uczyli się według starego systemu.
- Trymestry to nic innego jak więcej kartkówek, sprawdzianów i stresu - uważa Michał Kobylański z IIIa.

Dyrekcja przyznaje, że wprowadzając zmiany, wzorowała się na strzeleckim liceum ogólnokształcącym. Tam podobny system wprowadzony został kilka lat temu. Liczy, że nowy podział roku szkolnego pozytywnie wpłynie także na pracę nauczycieli, którzy, by zdążyć z materiałem, będą chcieli wykorzystać każdy dzień na naukę.
- Chodzi przecież o to, by uczniowie byli dobrze przygotowani do egzaminu gimnazjalnego - podkreśla Agnieszka Sobczyk. Analizowaliśmy zdawalność matur w strzeleckim liceum i zauważyliśmy, że po wprowadzeniu trymestrów szkoła osiągała lepsze wyniki - mówi pani wicedyrektor.

By solidnie przygotować uczniów do egzaminu, dla trzecioklasistów prowadzone są obowiązkowe lekcje w soboty. - To zajęcia w pierwszym semestrze roku szkolnego. Będą się odbywały w dwie soboty w miesiącu zarówno z przedmiotów humanistycznych, jak i matematyczno-przyrodniczych.
- A kiedy my mamy wypoczywać? - pyta Piotr Marzec z klasy IIIe. - Te zajęcia nie mają sensu, bo po pięciu dniach nauki jestem tak zmęczony, że nie potrafię się na niczym skupić. Poza tym muszę znaleźć czas na odrobienie zadania domowego i inne obowiązki nie związane ze szkołą - dodaje.

Pedagog szkolny Irena Niewęgłowska uspokaja: zmiany wprowadzone w szkole nie są zbyt dużym obciążeniem dla uczniów.
- Uczeń i tak musi się przygotować do egzaminów. Dodatkowe zajęcia prowadzone są jedynie do grudnia. Trymestry to kwestia przyzwyczajenia. Bo nauki więcej nie jest.