- Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie wzywała rolników do uzupełnienia wniosków, tym samym ograniczając im dostęp do dopłat unijnych - alarmował dziś pod opolskim oddziałem ARiMR Marcin Bustowski, rolnik spod Jeleniej Góry. - Wszyscy umywają ręce, bo to jedna PSL-owska klika.
Wtórował mu Marian Zagórny, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej "Solidarni". - Agencja łamie prawo, ociągając się z wypłacaniem pieniędzy dla rolników - mówił.
Alfred Włodarski, rolnik z Dolnośląskiego, dodał, że problemem jest także stosowanie wysokich wycen za ziemię rolną przez Agencję Nieruchomości Rolnych. - Mam dowody, że rzeczoznawca przeszacował operat, ale sąd uznał, że nie może działać na szkodę skarbu państwa - opowiadał.
Cała pikieta liczyła kilkanaście osób, choć protestujący przez godzinę zapewniali, że lada chwila dojedzie cały autobus. Opolskich rolników pod ARiMR-em było jak na lekarstwo. Ci, z którymi rozmawialiśmy, nie chcieli podawać nazwisk i oględnie mówili o problemach. Bernard Dembczak, prezes Związku Rolników Śląskich w Opolu, mówi, że o pikiecie dowiedział się dziś.
- Byłem tam, ale nie znam do końca postulatów protestujących - mówił.
Tomasz Białaszczyk, dyrektor opolskiego oddziału ARiMR, zapowiedział, że do pikietujących nie wyjdzie, ale zaprasza do siebie na rozmowę. Mariusz Pańczak z oddziału terenowego ANR w Opolu twierdzi, że nie obserwowano u nas procederu kupowania ziemi rolnej na tzw. słupy. Średnia cena hektara w Opolskiem sięga obecnie ponad 36 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?