Studenci nazywają go potocznie uniwersytetem rolniczym i nie mają wątpliwości, że zdobyta tu wiedza pomaga im w życiu.
- Pogłębiamy nie tylko fachową wiedzę rolniczą - mówi Bernard Poliwoda z Łubnian, słuchacz II semestru. - Uczymy się też teologii, regionalizmu, zasad działania samorządu terytorialnego i praktycznego funkcjonowania firmy. Mamy też zajęcia z psychologiem i lekcje języka niemieckiego.
Na inaugurację pan Bernard przyjechał z żoną. - Też się zapiszę, jak odchowam dziecko - zdradza pani Beata. - W sobotę da się wygospodarować te parę godzin. A szkoda je zmarnować na seriale.
Jedni słuchacze rozpoczynali w sobotę naukę, inni kontynuują zajęcia, a kolejni odbierali świadectwa ukończenia - wśród nich był 22-letni Marcin Chudala. Parę lat temu jego rodzice również ukończyli ten uniwersytet.
- Najważniejsze, żeby się chciało chcieć. Rozwijać można się niezależnie od wieku, a drzwi są zawsze dla was otwarte - zachęcał ks. prałat Hubert Janowski, duszpasterz rolników i proboszcz parafii w Opolu Gosławicach, gdzie mieści się siedziba uniwersytetu. Na inauguracji byli też Herbert Czaja, prezes Izby Rolniczej w Opolu, i Henryk Zamojski, dyrektor Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie.
Obaj zgodnie mówili, że rolnicy otrzymują tu kompleksową wiedzę z różnych dziedzin i to kształtuje współczesnego mieszkańca wsi. Uniwersytet działa od 1993 r. Dzięki niemu wiedzę poszerzyło już kilka tysięcy opolskich rolników. Sobotnią inaugurację uświetniło trio smyczkowe PSM w Opolu utworami Jana Sebastiana Bacha. Najwyraźniej uniwersytet wysoko wiesza poprzeczkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?