Recepta na sukces jest prosta, choć jednocześnie trudna do powtórzenia: najpierw nauczyciele Rolnika z wicedyrektorem Adamem Hubickim na czele piszą projekt do programu Erasmus+, ten trafia zwykle do czołówki rankingu, co zapewnia finansowanie, potem uczniowie przechodzą przygotowania, podczas których m.in. szlifują język i wreszcie wiosną lub latem wyjeżdżają na miesięczne praktyki.
W taki sposób w ciągu 10 lat szkoła pozyskała ponad 6 mln zł.
W tym roku kolejni uczniowie pojechali do Włoch, Anglii i Niemiec.
- Trafiłam z koleżankami na recepcję w hotelu, ale ponieważ było jeszcze przed sezonem i nie było zbyt wielkiego ruchu, to zaczęłyśmy się pchać do wszelkich prac, przy których mogłyśmy się czegoś nauczyć - opowiada Iwona Helwin, która uczy się w klasie obsługi ruchu turystycznego. - Dzięki temu więcej czasu spędzałam w kuchni, potem sprzątałam salę restauracyjną i obsługiwałam pokoje. Wcześniej w Polsce miałam praktyki w biurze turystycznym, dlatego jestem wszechstronnie przygotowana i myślę, że poradziłabym sobie w każdej pracy związanej z turystyką.
Dla uczniów była to nie tylko okazja do nauczenia się zawodu od praktycznej strony, ale też sprawdzian ich umiejętności współpracy z miejscowymi pracownikami oraz radzenia sobie w trudnych sytuacjach, np. gdy obsługa mówi tylko po włosku, a goście tylko po niemiecku.
Przydatność takich praktyk potwierdzają wszyscy wyjeżdżający uczniowie.
- U nas nie było dnia, żeby się coś nie działo i mieliśmy pełne ręce roboty przy podlewaniu, przesadzaniu czy plewieniu roślin - mówi z kolei Natalia Wybraniec, uczennica technikum architektury krajobrazu, która praktykę spędziła pod San Marino.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?