Rolnik ze Sternalic najpierw został olany, a potem zalany

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Joachim Ligendza i zalany teren przed jego domem w Sternalicach
Joachim Ligendza i zalany teren przed jego domem w Sternalicach fot. Mirosław Dragon
Joachim Ligendza od dawna alarmował, że trzeba zabezpieczyć wiejski staw w Sternalicach. Wójt i radni go zlekceważyli, a teraz staw wylał i podtopił gospodarstwo.

Niewielki staw znajduje się w środku Sternalic (gm. Radłów), w sąsiedztwie gospodarstwa Joachima Ligendzy. Przy większych opadach woda wylewa się ze stawu i i wdziera się na posesję rolnika. Mieszkaniec Sternalic już od dawna prosił gminę o zrobienie z tym porządku.

- Część mieszkańców zasypała rowy przed domami i woda ze stawu, zamiast spływać, leje się prosto na moje podwórko i pole - skarży się Joachim Ligendza.

Kiedy interwencje w urzędzie gminy nie dały efektu, rolnik w marcu złożył skargę na wójta Radłowa Włodzimierza Kierata.W skardze Ligendza domagał się odtworzenia rowu, który wyprowadzi nadmiar wody ze stawu.

Na sesji 29 kwietnia rajcy uznali skargę rolnika ze Sternalic za bezzasadną.

W uzasadnieniu uchwały przepisano słowo w słowo odpowiedź wójta Kierata, wysłaną Joachimowi Ligendzie: „Wójt nie ma kompetencji do administracyjnego rozstrzygania sprawy odprowadzenia wód z Pana gruntów, przy braku docelowego odbiornika wód, którym może być rów lub rzeki”.

Skargę uznano za bezzasadną, a już po kilkunastu dniach okazało się, czym grozi brak odpływu ze stawu.
- W piwnicy mam prawie metr wody, zalany został hydrofor i piec centralnego ogrzewania oraz duża połać pola za domem - skarży się Joachim Ligendza.

- Podtopienia wystąpiły wszędzie, nie tylko u pana Ligendzy - odpowiada wójt Włodzimierz Kierat. - Mieszkańcy wiele lat temu zarównali tam rowy. Ja mam je teraz odtwarzać?

Zgodnie z prawem to mieszkańcy odpowiadają za rów przed posesją. Ale co w wypadku, jeśli samowolnie zasypią go?
- Wtedy sprawą powinna zająć się gmina - mówi Bogusław Zasadny, szef oleskiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych .

Joachim Ligendza nie od dzisiaj daje się mocno we znaki włodarzowi Radłowa. To właśnie on od 5 lat sądzi gminę za to, że remiza OSP Sternalice stoi na jego gruncie. Sprawę tę oddał ostatnio do Sądu Najwyższego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska