Rolnikom brakuje doradców

Jan Poniatyszyn
W Prudniku odbyło się doroczne spotkanie farmerów z powiatu prudnickiego z przedstawicielami Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie.

Producenci rolni chwalili sobie współpracę z doradcami, ale narzekali, że jest ich za mało. Celem imprezy była wymiana doświadczeń oraz podsumowanie minionego roku. - Piętnaście procent rolników z naszego kraju przygotowanych jest, aby wejść do Unii Europejskiej, wy jesteście w tej grupie - powiedział na wstępie Renat Refcio, kierownik Terenowego Zespołu Doradztwa w Prudniku, który zorganizował spotkanie.

W powiecie prudnickim doradcy współpracują z trzema tak zwanymi gospodarstwami wdrożeniowymi. W każdym z nich prowadzona jest książka wpływów i wydatków. Na podstawie tych książek wyliczane są koszty jednostkowe głównego kierunku produkcji. Wyniki z gospodarstw wdrożeniowych pozwalają na ocenę efektywności produkcji i są wykorzystywane w celach doradczych dla innych rolników. Specjaliści z TZD pomagają również prowadzić gospodarstwa przykładowe, których w całym powiecie jest 35, a najwięcej - po 10 - w gminach Prudnik i Głogówek. Ich praca polega na doradztwie technologicznym i ekonomicznym. W wielu spośród tych gospodarstw prowadzone były wdrożenia, pokazy oraz szkolenia praktyczne. Jedną z nowych form pracy są grupy tematyczne zrzeszające dobrych rolników. W powiecie prudnickim funkcjonuje pięć takich grup, obejmujących estetykę zagrody wiejskiej oraz hodowlę trzody chlewnej, produkcję mleka, zbóż i rzepaku. 47 gospodarzom, którzy do nich należą, doradcy pomagali między innymi w uzyskiwaniu kredytów preferencyjnych, prowadzeniu rachunkowości rolnej, opracowywaniu planów nawozowych i układaniu dawek pokarmowych. Praca TZD w Prudniku przynosi wymierne efekty, które procentują nie tylko w postaci wysokich plonów i dorodnych zwierząt.

- Reinhard Wollny z Nowej Wsi w konkursie "Agroliga 2001" zajął drugie miejsce na Opolszczyźnie. Z kolei Teodor Kara z Mochowa w konkursie "Supermleko" był trzeci w województwie i piąty na szczeblu krajowym - wymienił najbardziej utytułowanych Renat Refcio.
Nastroje wśród rolników nie były jednak najlepsze. - Nie wiemy, co czeka nas jutro, nie znamy poziomu cen - narzekali. W podobnym tonie wypowiadali się uczestniczący w spotkaniu przedstawiciele władz samorządowych. - Podatki gmin kurczą się, na co w dużym stopniu wpływają spadające dochody rolników - powiedział Zenon Kowalczyk, burmistrz Prudnika. - Wielu zwraca się o umorzenia lub przesunięcia podatków, co odbija się na samorządowym budżecie.

Podczas spotkania rolnicy wskazywali na potrzebę uzyskiwania fachowych porad na temat nowoczesnych metod uprawy roślin i hodowli zwierząt. Mówili o tym, że dzięki funkcjonowaniu takich instytucji jak WODR rozwinęło się rolnictwo na Zachodzie, gdzie przeciętnie uzyskuje się wyższe niż u nas wyniki w hodowli i uprawach. - Czterej specjaliści z TZD w Prudniku starają się jak mogą, ale nie docierają wszędzie - stwierdził Fryderyk Kopecki z Białej. - Jest to spowodowane niewielkimi funduszami przeznaczanymi na doradztwo, a potrzeby są duże. Nie zawsze rolnicy mają też odwagę zgłaszać się o poradę, dlatego doradcy sami powinni do nich jeździć, tym bardziej że pojawia się coraz więcej problemów związanych z wejściem do Unii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska